Pracownica pizzerii w Oświęcimiu zadzwoniła na numer alarmowy po tym, jak do restauracji weszła bez opieki mała dziewczynka. Sześciolatka chciała pobawić się w sali zabaw. Policjanci znaleźli ciocię dziecka, która nie zauważyła, że dziewczynka wyszła z mieszkania.
Niepokój pracownicy jednej z pizzerii w Oświęcimiu (Małopolska) wzbudziła w piątek wizyta sześcioletniej dziewczynki, która bez opieki przyszła do lokalu, by pobawić się w znajdującej się tam sali zabaw. Kobieta zadzwoniła na numer alarmowy 112, gdy opiekun lub opiekunka dziecka nie pojawiali się przez kilkadziesiąt minut - mimo zapewnień dziewczynki, że wkrótce przyjdzie po nią ciocia.
Na miejsce przyjechał patrol dzielnicowych.
Czytaj też: Pijana matka przyszła z dwójką dzieci do lekarza
Znaleźli ciocię dziewczynki
- Mundurowi natychmiast wszczęli poszukiwania opiekunów dziecka. W trakcie czynności w rozmowie z rodzicami ustalili, że dziewczynka od czwartkowego wieczora przebywała pod opieką 42-letniej cioci. W rozmowie z 42-latką, policjanci ustalili, że kobieta nie zdawała sobie sprawy z faktu, że dziewczynka wyszła z mieszkania i poszła do restauracji - poinformowała w komunikacie małopolska policja.
Jak podkreślono, funkcjonariusze pouczyli ciocię i rodziców dziecka o obowiązku zapewnienia odpowiedniej opieki małoletniej.
- W toku dalszego postępowania policjanci ustalą dokładne okoliczności zdarzenia oraz sytuacje rodzinną dziecka. W przypadku narażenia życia lub zdrowia małoletniego opiekunowi grozi kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat - czytamy w komunikacie.
Policjanci podkreślili, że zachowanie pracownicy pizzerii zasługuje na pochwałę. - Kobieta widząc małe dziecko bez opieki natychmiast się nim zaopiekowała i powiadomiła służby - zaznaczyła małopolska policja.
Autorka/Autor: bp/PKoz
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock