Półtora promila alkoholu miała w organizmie 25-letnia matka, która przyszła w takim stanie do lekarza z dwójką chorych dzieci w wieku sześciu i czterech lat. Z relacji asystentki rodziny i pracownicy socjalnej wynika, że mieszkanka Puław (Lubelskie) mówiła niewyraźnie i była nielogiczna. Dzieci trafiły do szpitala, matka do policyjnego aresztu. Tam trzeźwiała.
W czwartek (27 lutego) do przychodni lekarskiej w Puławach przyszła 25-letnia matka z dwójką chorych dzieci w wieku sześciu i czterech lat. Kobieta mówiła niewyraźnie i była nielogiczna.
Tak przynajmniej stwierdziła w przychodni asystentka rodziny oraz pracownica socjalna Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Gdy na miejsce wezwana została policja, okazało się że 25-latka miała w organizmie półtora promila alkoholu.
Powiadomiony został sąd rodzinny
"Do jej chorych dzieci policjanci wezwali karetkę pogotowia. 6- i 4-latek zostali przetransportowani do szpitala i pozostali tam na leczeniu" – pisze w komunikacie komisarz Ewa Rejn-Kozak z Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Matka trafiła natomiast do policyjnego aresztu, gdzie trzeźwiała.
"Wyjaśniamy okoliczności zdarzenia oraz to, w jakim stopniu 25-latka, swoim zachowaniem dopuściła dzieci do przebywania w okolicznościach niebezpiecznych dla ich zdrowia. O sprawie został także poinformowany Sąd Rodzinny, który sprawdzi sytuację opiekuńczo-wychowawczą małoletnich" – zaznacza kom. Ewa Rejn-Kozak.
ZOBACZ TEŻ: Po dachu budynku biegały dwie nastolatki. "Były pod wpływem alkoholu"
Autorka/Autor: tm/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock