Pięć osób odpowie przed sądem za włamania dokonywane na terenie Małopolski w latach 1998-2004. Według prokuratury ukradli m.in. ze szkół i szpitali sprzęt o wartości miliona złotych.
Przed sądem stanie oskarżony o kierowanie grupą Zbigniew K. i czterej mężczyźni, którzy mieli mu pomagać.
Na ślad włamywaczy prokuratorzy natrafili w toku dużego śledztwa narkotykowego, w którym podejrzanym jest również Zbigniew K.
Włamania w całej Małopolsce
Według prokuratury grupa, kierowana przez Zbigniewa K., dokonała w latach 1998-2004 co najmniej kilkudziesięciu włamań w różnych miejscowościach na terenie Małopolski, m.in. w Krakowie, Wadowicach, Andrychowie, Gdowie, Łapczycy, Tenczynku.
Obiektem zainteresowania włamywaczy były szkoły, hurtownie, zakłady pracy, szpitale i inne budynki użyteczności publicznej. Ich łupem padły m.in. szkolne pracownie internetowe – finansowane za pieniądze unijne – oraz np. 5 tys. butelek wódki z hurtowni. Wartość skradzionego mienia szacowano wówczas na milion złotych.
Większość przyznała się do zarzutów
Z ustaleń prokuratury wynika, że włamywacze działali według ściśle określonego planu: najpierw obserwowali wytypowane obiekty i dokonywali rozeznania, następnie przygotowywali się do włamania i unieszkodliwienia alarmów, podczas włamań zapewniali sobie asekurację, szybki transport łupów i rozprowadzenie ich do paserów.
W toku śledztwa prokuratura korzystała m.in. z zeznań świadka koronnego i analizowała kilkadziesiąt śledztw z różnych prokuratur, umorzonych z powodu niewykrycia sprawców.
Większość oskarżonych przyznała się do zarzutów, choć tłumaczyła niepamięcią szczegółów. Dwóch zadeklarowało chęć dobrowolnego poddania się karze. Pozostałym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: nf / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu