20-letni Adam M. roznosił w Krakowie zawiadomienia o rzekomej zmianie numeru konta do dokonywania opłat za mieszkanie. Wpadł dzięki czujności jednej z osób, które próbował oszukać.
Jak poinformowała Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury, oskarżony Adam M. to mieszkaniec Śląska. W sierpniu ubiegłego roku spotkał on w Gliwicach mężczyznę, który zaoferował mu zarobek.
- Miał przyjechać do Krakowa i pod wskazanymi adresami roznieść lokatorom imiennie adresowane pisma od spółdzielni mieszkaniowej z informacją, że zmienia się numer konta, na które mają wpłacać wszelkie opłaty za mieszkania – opowiada Bogusława Marcinkowska.
Zgodnie z tym, co podaje prokuratura, powiedział on też Adamowi M., że nie ma powodu, by się martwić. Tłumaczył, że kłopoty co najwyżej będzie miała osoba, na którą zarejestrowany jest numer konta widniejący na sfałszowanych pismach. Do tej pory nie udało się jednak ustalić tożsamości mężczyzny z Gliwic.
Wpadł, bo jedna z osób go sprawdziła
22 sierpnia oskarżony Adam M. przyjechał do Krakowa i zaczął roznosić fałszywe pisma ze spółdzielni w jednym z bloków. Zdążył doręczyć je 34 osobom, głównie starszym ludziom. Wpadł, bo jedna z osób sprawdziła prawdziwość zawiadomienia w administracji spółdzielni. Gdy okazało się, że jest ono fałszywe, powiadomiła o wszystkim policję, która złapała Adama M. na gorącym uczynku.
Jak informuje prokuratura, Adam M. usłyszał 34 zarzuty usiłowania oszustwa i posłużenia się podrobionym upoważnieniem oraz pismem jednej ze spółdzielni mieszkaniowych w Krakowie. Oskarżony przyznał się do zarzutów i dobrowolnie poddał się karze. – Jest to kara łączna 1 roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby wynoszący 4 lata, grzywna 1500 zł, dozór kuratora – wylicza Bogusława Marcinkowska.
Trwa ustalanie zleceniodawców
- Adam M. twierdzi, że ktoś mu to wszystko zlecił i my to przyjmujemy. Na pewno były też inne osoby, które wydrukowały dla niego te zawiadomienia. Policja razem z prokuraturą pracują teraz nad ustaleniem ich tożsamości – zapewnia Bogusława Marcinkowska.
Autor: jś//kv / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24