Przedstawiła się jako "amerykańska żołnierka stacjonująca w Syrii" i zaprzyjaźniła się z 30-latkiem z powiatu olkuskiego (Małopolska). Wkrótce zaczęła prosić o przelanie pieniędzy. Mężczyzna stracił 85 tysięcy złotych, zanim zrozumiał, że został oszukany.
Mężczyzna zgłosił sprawę policji, która teraz poszukuje sprawców oszustwa. 30-latek poznał kobietę przez internet, na portalu społecznościowym. Nowa znajoma powiedziała mu, że jest żołnierką amerykańskiej piechoty morskiej i stacjonuje w Syrii. Najpierw rozmawiali na czacie, wkrótce zaczęli umawiać się na wideorozmowy.
Poprosiła o pomoc
Po kilku miesiącach znajomości – jak wynika z policyjnych ustaleń – kobieta zaczęła mówić o wysłaniu do Polski pieniędzy, które zarobiła podczas misji. Miało to być 500 tysięcy dolarów. Pisała o problemach związanych z paczką i jej konfiskacie na granicy. Poprosiła o pomoc finansową i tak 30-latek przelał jej pierwszą gotówkę.
Po pewnym czasie mężczyzna podał login i hasło do swojego internetowego konta, dzięki czemu oszustka już samodzielnie przelewała pieniądze.
Przelał pieniądze mimo ostrzeżeń
Kobieta obiecywała również, że przyjedzie do Polski na wakacje i zwróci pieniądze. Wysłała 30-latkowi zdjęcie biletu.
Kiedy nadszedł termin wylotu, na telefon mężczyzny przyszła wiadomość o jej wypadku. Osoba, która podała się za lekarza, poinformowała, że to jedyny kontakt, jaki został znaleziony w telefonie kobiety i że w czasie wypadku kobieta miała przy sobie bilet do Polski.
"Lekarz" przekazał, że na leczenie kobiety potrzeba 4,5 tys. dolarów. A 30-latek uwierzył – mimo że pracownik banku ostrzegł go, że to jest prawdopodobnie oszustwo.
30-latek zorientowawszy się, że łącznie stracił z konta już prawie 85 tys. zł, zawiadomił policję. Policjanci apelują o ostrożność i przestrzegają przed oszustami, podającymi się w internecie za lekarzy z Syrii lub Iraku, żołnierzy na misji, inżynierów na platformie wiertniczej.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock