27-latek z Krakowa stracił pracę w serwisie automatów z kawą, ale kluczy nie oddał. Kilka miesięcy później został przyłapany na włamaniu do takiego urządzenia.
27-latek i jego kolega postanowili okraść automat w jednym z krakowskich szpitali.
- Policjanci z patrolu pieszego zauważyli dwóch mężczyzn, którzy na widok patrolu nagle pośpiesznie zaczęli oddalać się w kierunku parku – relacjonuje Michał Kondzior, oficer prasowy małopolskiej komendy policji.
Nie oddał kluczy
Policjanci, widząc reakcję mężczyzn pospieszyli za nimi. – Na pytanie, dlaczego na widok funkcjonariuszy zmienili kierunek marszu mężczyźni mieli rozbieżne wyjaśnienia – informuje Kondzior.
Funkcjonariusze wylegitymowali podejrzanych przechodniów. Wtedy okazało się, że jeden z jeden z nich ma przy sobie worek z bilonem, w sumie kilkaset złotych. - Wtedy drugi z legitymowanych tj. 27-letni chłopak stwierdził, że jest serwisantem automatów z kawą i gotówka należy do niego
Policjanci postanowili sprawdzić, czy nie doszło do włamania we wskazanym automacie zamontowanym w pobliskim szpitalu. - Gdy wraz z legitymowanymi szli w kierunku budynku 27-latek przyznał się, że już od kilku miesięcy nie jest pracownikiem firmy zajmującej się obsługą automatów – tłumaczy rzecznik.
Usłyszeli zarzuty
Policjanci zabezpieczyli i sprawdzili monitoring w szpitalu, na którym zostali nagrani sprawcy podczas kradzieży.
Mężczyźni zostali zatrzymani, usłyszeli oni zarzuty kradzieży z włamaniem. Grozi im do 5 lat więzienia.
- Policjanci ustalają czy mężczyźni w okresie poprzedzającym ich zatrzymanie nie dokonali innych włamań do kawowych automatów – uzupełnia Kondzior.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji