Stukilogramowa bomba lotnicza wybuchła podczas budowy obwodnicy. Saperzy o eksplozji

W czwartek po południu na terenie budowy obwodnicy Opatowa w miejscowości Okalina podczas prac eksplodował ukryty w ziemi niewybuch. Ranny został operator sprzętu budowlanego. Saperzy poinformowali w piątek, że pociskiem była stukilogramowa bomba lotnicza z czasów II wojny światowej.

Poszkodowany pracownik trafił do szpitala z obrażeniami twarzy. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. W momencie eksplozji operator znajdował się na ciągniku z urządzeniem do stabilizacji gruntu.

Czytaj też: Kopał grób, uderzył w metalowy przedmiot, z którego wydobywał się dym. Interweniowali saperzy

Jak ocenił w piątek starszy chorąży sztabowy Robert Krasowski, dowódca 31. Patrolu Saperskiego z Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych w Kielcach, saperzy zakończyli już oględziny miejsca eksplozji. - Doszło do potężnego wybuchu, na szczęście całą energię z eksplozji przyjęło urządzenie robocze, ważące około pięciu ton. Maszyna została poważnie uszkodzona, jej elementy, o wadze nawet 500 kilogramów, zostały rozrzucone w promieniu kilkuset metrów - powiedział dowódca.

Czytaj też: Wojenny arsenał znaleziony w lesie. Saperzy pracowali nad nim 12 dni

Żołnierz podkreślił, że w powstałym po wybuchu leju znaleziono "elementy korpusu bomby lotniczej o wadze 100 kilogramów".

Do wybuchu doszło około stu metrów od stacji paliw. - Ze względu na eksplozję tak potężnego ładunku wybuchowego i wywołaną przez to falę sejsmiczną mogło dojść do rozszczelnienia zbiorników podziemnych przy stacji paliw. Zaleciliśmy zarządcy obiektu kontrole tych elementów - dodał Krasowski.

Młodszy aspirant Katarzyna Czesna-Wójcik, oficer prasowy opatowskiej policji, poinformowała w piątek, że na miejscu pracują policyjni technicy. - Po wykonaniu oględzin teren zostanie przekazany kierownikowi budowy - dodała. Przed przystąpieniem do dalszych prac budowlanych wykonawca ma zlecić ponowną kontrolę pasa drogowego wyznaczonego pod budowę obwodnicy.