- Oddala się groźba zamknięcia - cieszy się dyrektor szpitala w Rabce. Sąd pozytywnie rozpatrzył właśnie zażalenie na umorzenie postępowania przeciwko NFZ. Szpital twierdzi, że należał mu się kontrakt, którego nie dostał. Walka trawa od 2010 roku.
Sprawa zaczęła się cztery lata temu. Małopolski oddział NFZ nie przyznał szpitalowi w Rabce kontraktów na prowadzenie oddziału wewnętrznego i izby przyjęć, a dyrekcja lecznicy złożyła zawiadomienie do prokuratury o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień przez urzędników Funduszu. Prokuratura dwukrotnie umarzała śledztwo w tej sprawie, dlatego dyrekcja szpitala sama sformułowała tzw. subsydiarny akt oskarżenia.
Po odwołaniach i protestach mieszkańców, którzy m.in. blokowali "zakopiankę", NFZ podpisał kontrakt ze szpitalem, ale z kilkumiesięcznym opóźnieniem i bez wyrównania zaległości. Szpital musiał więc pożyczyć pieniądze od miasta.
Jak powiedziała Małgorzata Skwarek, dyrektor szpitala, NFZ wówczas zaczął "nękać" szpital kontrolami, które nie wykazał żadnych nieprawidłowości.
Poszli do sądu
Rabczański szpital wystąpił do sądu z pozwem cywilnym, w którym żąda od NFZ wyrównania zaległości. W ciągu trzech lat prokuratura dwa razy umorzyła sprawę. Potem również dwukrotnie oddalał ją sąd rejonowy, uzasadniając, że nie doszło do popełnienia przestępstwa.
Szpital złożył zażalenie do sądu okręgowego. Ten w czwartek uznał zaś, że należy merytorycznie rozpatrzyć decyzje sądu rejonowego o oddaleniu sprawy.
- Mamy niepodważalne dowody, że szpital został bezprawnie skrzywdzony przez urzędników NFZ - przekonuje dyrektorka szpitala w Rabce. - Trzy lata o to zabiegaliśmy - podkreśla.
Sprawa dotyczy 17 urzędników małopolskiego oddziału NFZ, którzy podczas konkursu ofert na trzy kolejne lata mieli przekroczyć uprawnienia i nie dopełnić obowiązków, za co może grozić od 3 do 10 lat więzienia.
Według dyrektorki szpitala, NFZ nie przyznał placówce kontraktów, choć spełniła wszystkie wymagania.
Przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków miało polegać na wybraniu ofert szpitali, które uzyskały mniejszą liczbę punktów. – Na liczbę punktów składa się wiele czynników, m.in. stopnie lekarzy, kursy pielęgniarek, ale także cena. Jako szpital zaproponowaliśmy cenę niższą niż inne placówki, jednak NFZ stwierdził, że ta nie jest czynnikiem wpływającym na punktację. Nigdy nie było takiej sytuacji – mówi Skwarek.
Autor: mmw/r / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: rabka.pl