13-latek z Nigerii został w swojej ojczyźnie skazany na 10 lat więzienia za bluźnierstwo. Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Miejsca Pamięci Auschwitz, zaoferował, że wspólnie z grupą wolontariuszy odbędzie wyrok za chłopca.
Wyrok w sprawie przeciwko Omarowi Farouqowi zapadł w sierpniu. Kano na północy Nigerii, gdzie mieszka 13-latek, jest jednym z 12 stanów w tym kraju, gdzie stosowane jest prawo szariatu. Jak podaje BBC, chłopiec miał wygłosić "niepochlebne uwagi" na temat Allaha podczas kłótni z przyjacielem.
Zgodnie z prawem szariatu był sądzony jako osoba dorosła, ponieważ osiągnął już dojrzałość płciową. Nigeryjski prawnik Kola Alapinni złożył apelację od wyroku. Zaznaczył, że decyzja sądu jest niezgodna z Afrykańską Kartą Praw i Dobra Dziecka oraz Konstytucją Federalnej Republiki Nigerii. Władze stanu Kano nie pozwoliły mu na spotkanie ze skazanym dzieckiem.
Jak podaje BBC, terminu rozpatrzenia apelacji jeszcze nie wyznaczono.
Apel o ułaskawienie
Dr Piotr Cywiński, dyrektor Muzeum Miejsca Pamięci Auschwitz, zaapelował do prezydenta Nigerii Muhammadu Buhariego o ułaskawienie chłopca. Wyraził nadzieję, że uzna on, iż prawa człowieka zaczynają się od praw dzieci, a cała sprawa zostanie rozwiązana w zgodzie ze standardami XXI wieku. Podkreślił, że jest gotów odbyć część wyroku za chłopca.
"Niezależnie od tego, co powiedział, nie można go traktować jako w pełni świadomego i odpowiedzialnego, biorąc pod uwagę jego wiek. Nie powinien być narażony na utratę całej młodości, pozbawiony możliwości i napiętnowany fizycznie, emocjonalnie i edukacyjnie do końca życia. Jeśli jednak okaże się, że słowa tego dziecka bezwzględnie wymagają 120 miesięcy więzienia, a nawet Pan nie jest w stanie tego zmienić, proponuję, aby w miejsce dziecka zebrało się 120 dorosłych wolontariuszy z całego świata. Każdy z nas może spędzić miesiąc w więzieniu w Nigerii. W sumie cena za występek dziecka będzie taka sama, a najgorszego unikniemy wszyscy” - napisał dr Cywiński.
List został opublikowany w piątek na Twitterze placówki, którą kieruje Cywiński.
Jak na razie prezydent Nigerii nie skomentował tej sprawy publicznie.
Doktor Piotr Cywiński zadeklarował również, że jeśli dziecku uda się uniknąć zasądzonej kary, postara się finansowo wesprzeć jego dalszą edukację. "W ten sposób zamiast zniszczonego młodego mężczyzny Nigeria zyska świadomego i wykształconego obywatela" - podkreśla dyrektor oświęcimskiego muzeum.
UNICEF reaguje i wzywa do zmiany wyroku
W 12 stanach Nigerii, głównie na północy kraju, gdzie obowiązuje prawo szariatu, za bluźnierstwo religijne grozi nawet kara śmierci, mimo że przed czterema laty władze Nigerii zadeklarowały odstąpienie od tej sankcji na terenie całego kraju.
Skazanie chłopca za użycie niewłaściwych słów w odniesieniu do osoby boskiej wywołało protesty na całym świecie. 16 września przedstawiciel UNICEF w Nigerii Peter Hawkins złożył oficjalny protest na ręce prezydenta tego kraju. "Jest to sprzeczne ze wszystkimi zasadami, na których opierają się prawa dziecka i gwarancje sprawiedliwości dla dzieci. Pod tymi zasadami podpisała się Nigeria, a tym samym i stan Kano, gdzie wydano wyrok" - napisał Hawkins.
Szariat w Nigerii
Na podstawie islamskiego prawa religijnego, które obowiązuje w północnej części Nigerii od ponad 20 lat, od 2001 roku na śmierć skazano dwie osoby. Jedną z nich był Yahaya Aminu Sharif, który usłyszał wyrok kary śmierci w związku z użyciem słów uznanych za bluźniercze w piosence, jaką napisał. Utwór był rozpowszechniany za pośrednictwem aplikacji WhatsApp. Jego pojawienie się w przestrzeni publicznej wywołało protesty uliczne fundamentalistów.
W dwunastu stanach na zdominowanej przez muzułmanów północy Nigerii obowiązuje prawo szariatu. System szariatu, który ma również swój własny sąd apelacyjny, zajmuje się zarówno sprawami cywilnymi, jak i karnymi dotyczącymi muzułmanów, a jego wyroki można również kwestionować w świeckich sądach apelacyjnych i Sądzie Najwyższym w Nigerii.
Źródło: TVN24 Kraków / BBC/Radio Kraków, PAP