Policja zlikwidowała nielegalną krajalnię tytoniu w Pińczowie koło Kielc. Funkcjonariusze zatrzymali dwóch mężczyzn i zabezpieczyli pół tony pokrojonego tytoniu, o wartości 200 tys. zł.
Policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy zajmowali się krojeniem i porcjowaniem tytoniu, kiedy do krajalni weszła policja. Postawiono im zarzuty nielegalnej produkcji wyrobów tytoniowych. Grozi im 5 lat więzienia.
W krajalni, policjanci z Centralnego Biura Śledczego razem z kieleckimi celnikami znaleźli profesjonalną linię produkcyjną, która była wyposażona nawet w urządzenia zapewniające odpowiednią wilgotność wyrobu.
Dochodowy interes
Zdaniem policji, dziennie można było tam produkować nawet kilka kilogramów krajanki tytoniowej. Na miejscu funkcjonariusze zabezpieczyli około pół tony pokrojonego tytoniu i liści tytoniowych przygotowanych do rozdrobnienia. Całość na czarnym rynku jest warta około 200 tys. zł.
Niska cena nielegalnych papierosów wynika z braku akcyzy, za którą producenci, którzy działają legalnie muszą zapłacić. Dlatego gdyby krajanka zatrzymana przez policjantów dotarła na rynek, do Skarbu Państwa nie trafiłoby co najmniej 350 tys. zł.
Organizacja krajalni
System działania takich miejsc jest prosty. - Najpierw tytoń jest skupowany. Potem trafia do krajalni. Tam następuje wstępna selekcja, jest też porcjowany i krojony. Stamtąd tytoń trafia do fabryki papierosów, skąd gotowy produkt trafia na rynek – dla TVN24 relacjonuje Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Taka działalność wymaga dokładnej organizacji. Zazwyczaj grupa dzieli się na piony. Każdy z nich odpowiada za inną część przygotowania tytoniu. – Jeden odpowiada za skupowanie, drugi za krojenie, kolejny za produkcję papierosów i na końcu za rozprowadzanie – wyjaśnia rzecznik policji. – Tych ostatnich możemy spotkać często na bazarach – dodaje.
Nowe zajęcie grup przestępczych
- Jest to bardzo dochodowe zajęcie i dlatego popularne. W tej chwili grupy przestępcze przestawiły się na taką działalność – opowiada funkcjonariusz. – Dlatego policjanci mają pełne ręce roboty – dodaje. Z ustaleń policji wynika, że takich miejsc jest dużo więcej. – Przewidywane są dalsze zatrzymania – zapowiada Nowak.
Autor: koko / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: CBŚ Kraków