Za dwa tygodnie rozpoczną się konsultacje społeczne w związku z zakazem wjazdu samochodów do centrum Krakowa. Jeśli mieszkańcy miasta uznają, że proponowane przez Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu zmiany są dobre, wówczas ruch zostanie mocno ograniczony.
Zgodnie z planem ZIKiT ma zostać utworzona tzw. strefa srebrna, do której będą mogli wjeżdżać wyłącznie mieszkańcy miasta zameldowani w jego centrum oraz dostawcy. Granice tej strefy mają wyznaczać ulice wokół Plant.
Mniejsza od strefy srebrnej ma być strefa złota. Będzie ona obejmowała Rynek oraz ulice wokół niego. Obecnie na ten teren mogą wyjeżdżać wyłącznie zameldowani mieszkańcy oraz dostawcy towarów. ZIkIT proponuje, by dostawcy mogli wjeżdżać do "strefy złotej" wyłącznie w wyznaczonych godzinach – późno w nocy lub bardzo wcześnie rano.
Z centrum miasta mają też zniknąć samochody o napędzie elektrycznym. Pod znakiem zapytania stoi zatem obecność pojazdów typu melex.
"Jeden wielki smród"
Cześć krakowian uważa, że pomysł jest warty rozważenia. – Jestem za tym, jak najbardziej. Kiedyś na mojej ulicy były ze trzy samochody, teraz jest chyba trzydzieści. Nie ma ani jak przejechać, ani jak przejść. To jest jeden wielki smród – denerwuje się jeden z mieszkańców miasta.
- Na obrzeżach powinny być parkingi, żeby ludzie mogli zaparkować i dojechać dalej komunikacją miejską – proponuje inna rozmówczyni TVN24.
Są też przeciwnicy takiego rozwiązania. – Muszę tu wjeżdżać, bo ciągle dowozimy jakieś materiały – zauważa kolejny krakowianin.
Z najnowszych badań przeprowadzonych przez krakowski Urząd Miasta wynika, że aż 36 proc. mieszkańców na co dzień dociera do centrum miasta własnymi samochodami. Według wyliczeń urzędników po wprowadzeniu proponowanych zmian ta liczba ma zmaleć do 25 proc.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24