Pobicie, pozbawienie wolności, zmuszenie do przyjęcia narkotyków i stosowanie gróźb karalnych – takie zarzuty usłyszał Piotr G., mieszkaniec Krakowa. Mężczyzna wraz z innym podejrzanym, który teraz jest poszukiwany listem gończym, zaatakował dwóch swoich znajomych. Do napaści doszło, bo poszkodowani… nie chcieli przyłączyć się do alkoholowej libacji.
Czterej mężczyźni na początku listopada wykonywali remont jednego z mieszkań w Krakowie – malowali ściany i montowali grzejniki. Pracowali głównie dwaj poszkodowani oraz Marcin Dębek, jeden z napastników - poszukiwany teraz listem gończym. Oskarżony przez prokuraturę Piotr G. był zwierzchnikiem trzech mężczyzn.
- W czasie wykonywania remontu Piotr G. wraz z Marcinem Dębkiem pili alkohol. Chcieli, by z nimi pił też jeden z pokrzywdzonych. Gdy odmówił, został pobity, a drugi z mężczyzn zmuszony do wzięcia amfetaminy – relacjonuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury okręgowej. Po wszystkim napastnicy grozili obu mężczyznom, ze ich zabiją, jeśli zgłoszą sprawę na policji.
Pobili i zmusili do pobicia
Pobity mężczyzn doznał rozległych obrażeń. Napastnicy używali nie tylko pieści, ale tez metalowej rurki od przemysłowego odkurzacza i metalowego mieszadła. - Spowodowało to u pokrzywdzonego znaczny obrzęk twarzy, rany tłuczone w okolicy czołowej i w okolicy ucha, stłuczenie śródstopia, liczne otarcia i podbiegnięcia krwawe licznych okolic ciała, a także krwiak tkanek miękkich okolicy czołowej oraz powieki oka, krew w zatoce szczękowej, złamanie ściany dolnej oczodołu, złamanie kąta żuchwy po stronie i złamanie kości nosa – wylicza Marcinkowska.
Drugi z poszkodowanych został poprzez napastników zmuszony do dwukrotnego uderzenia swojego kolegi.
"Zasłania się niepamięcią"
Policja zatrzymała Piotra G. Mężczyzna został oskarżony m.in.. o pobicie, pozbawienie wolności, zmuszenie do przyjęcia narkotyków i stosowanie gróźb karalnych. Za Marcinem Dąbkiem prokuratura wystawiła list gończy, mężczyzna ma odpowiadać za te same czyny, co jego szef.
- Piotr G. przyznał się częściowo do popełnienia zarzucanych mu czynów. Zasłaniał się niepamięcią, co do przebiegu zdarzenia i podkreślał, że był pod wpływem alkoholu. Podał, że nie pamięta czy bił pokrzywdzonych.– relacjonuje rzeczniczka.
Mężczyzna jest tymczasowo aresztowany, grozi mu do 5 lat więzienia.
Autor: wini/gp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Policja / Prokuratura Okręgowa w Krakowie