W czwartek rano, w drodze do Częstochowy, papież przyjechał do Szpitala Uniwersyteckiego, w którym od kilku tygodni przebywa b. metropolita krakowski kard. Franciszek Macharski. To nieoficjalny i nieplanowany wcześniej punkt wizyty Franciszka w Krakowie.
Według pierwotnego planu, papież Franciszek miał najpierw udać się do klasztoru sióstr prezentek przy ul. Jana w Krakowie, skąd później miał pojechać na Balice. Stamtąd, helikopterem, miał polecieć do Częstochowy.
Jednak w tym planie pojawił się kolejny punkt: po opuszczeniu klasztoru papież pojechał do Szpitala Uniwersyteckiego, gdzie od 12 czerwca przebywa kard. Franciszek Macharski.
Trafił tam po tym, jak stracił przytomność i upadł przy wychodzeniu z mieszkania na spacer. Kilka dni później przeszedł udany zabieg stabilizacji części potyliczno-szyjnej kręgosłupa. Kardynał początkowo był utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, został z niej wybudzony, ale do tej pory nie odzyskał przytomności.
- To była prywatna wizyta, związana z modlitwą o zdrowie - podkreślił kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie prof. Jerzy Wordliczek. Dodał, że papież pobłogosławił też cały zespół, który od siedmiu tygodni bezpośrednio zajmuje się kard. Macharskim, a potem cały oddział.
"Nie było żadnego scenariusza"
Prof. Wordliczek mówił w czwartek dziennikarzom, że stan kard. Macharskiego jest bardzo ciężki. - Ten uraz był ogromny i mimo naszych starań, całego zespołu i tych kolegów, którzy z nami współpracują z innych ośrodków, których prosiliśmy o konsultację, niestety stan jest bardzo ciężki - mówił prof. Wordliczek.
Podkreślił, że kardynał jest już w zaawansowanym wieku i wiele chorób, których doświadczył, ten stan "w istotny sposób" pogarsza. - Dla nas było to bardzo ważne, żeby papież Franciszek spotkał się z naszym kardynałem- dodał.
Pracownicy szpitala o tym, że papież przyjedzie dowiedzieli się w nocy. - Nie było żadnego scenariusza - podkreślił prof. Wordliczek. Rektor UJ na koniec wizyty Franciszka podziękował mu za to, że pamięta o Krakowie i o Uniwersytecie Jagiellońskim.
- Był wzruszony, przejęty. Na pewno papież jest bardzo dobrze zorientowany w tym, co na intensywnej terapii się dzieje – mówił prof. dr hab. med. Wojciech Nowak.
W środę, podczas wieczornej konferencji po spotkaniu papieża z polskimi biskupami, abp Stanisław Gądecki mówił, że Franciszek wyraził chęć, by odwiedzić kard. Macharskiego lub "choćby dotknąć ścian w geście solidarności".
Wizyta w szpitalu, wyjazd na Jasną Górę
Tuż po godz. 7.30 kolumna z samochodem papieskim pojawiła się przed budynkiem, w którym znajduje się Klinika Intensywnej Terapii Interdyscyplinarnej Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Papież rozmawiał chwilę z rektorem Uniwersytetu Jagiellońskiego i lekarzami, którzy zajmują się kard. Macharskim. Przed budynkiem szpitala czekali na Franciszka dyrekcja i pracownicy.
Dopiero po opuszczeniu szpitala Franciszek udał się do Częstochowy. Tutaj też nastąpiła zmiana planów: na Jasną Górę nie poleciał śmigłowcem, a pojechał.
Przyjaciel Karola Wojtyły
89-letni kard. Franciszek Macharski był metropolitą krakowskim w latach 1979-2005. Jego poprzednikiem i wielkim przyjacielem był Karol Wojtyła.
Przez wiele lat kard. Macharski był wiceprzewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski (1979-94) oraz przewodniczącym Komisji ds. Nauki Katolickiej i Komisji ds. Apostolstwa Świeckich. Należał do watykańskich kongregacji: ds. Biskupów, ds. Duchowieństwa, ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego oraz ds. Wychowania Katolickiego. W czerwcu 2005 r. przeszedł na emeryturę i zamieszkał w sanktuarium Ecce Homo św. Brata Alberta w Krakowie.
Autor: mmw / Źródło: PAP / TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | Stefania Kulik