Zacięta walka między góralami o smak, kolor, kształt i zapach rozstrzygnięta. Najlepszy oscypek wybrany. Teraz baca Kazimierz Furczoń z Leśnicy Gronia może przez rok chwalić się najlepszym wyrobem na Podhalu.
"Pucenie oscypka", czyli wyrabianie go, to dla górali sprawa najwyższej wagi. Od lat spierają się o to, czyje sery są najlepsze. Na festiwalu odbył się konkurs, który miał to rozstrzygnąć.
Do konkurencji podeszło 10 baców. Ich wyroby oceniały 2 komisje. Pierwsza złożona była z ekspertów-baców, przedstawicieli sanepidu i Wojewódzkiego Inspektoratu Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Po podliczeniu punktacji za smak, wygląd, konsystencję, zapach i inne walory, okazało się, że najlepszego oscypka zrobił Kazimierz Furczoń.
Góralska tradycja
Sztuka wyrabiania oscypka, jak podkreślają górale, nie jest prosta. Jego smak zależy nie tylko od polany, na której pasą się owce, ale też od drewna, w jakim sery są owędzane, czy od pogody, przy której są pucone.
W bacowskim szałasie proces wytwarzania oscypków nie zmienia się od stuleci.
Z serowej wizytówki regionu dumni są też mieszkańcy. – Być w Zakopanem i nie zjeść oscypka, to jak pojechać nad Bałtyk i nie wejść do morza – śmieje się pochodząca z Kościeliska Karolina Kielczyk.
To między innymi dla tego przysmaku turyści przybywają do Zakopanego. W lipcu Tatrzański Park Narodowy, odnotował rekordową liczbę osób, które przeszły w tym roku tatrzańskimi szlakami.
Przejście 600 owiec
Na góralskiej imprezie nie może zabraknąć oczywiście owiec, dlatego podczas jej trwania można podziwiać pokazy dojenia i strzyżenia.
W tym roku organizacja Festiwalu Oscypka wiąże się z realizacją projektu Redyk Karpacki. Ten wyruszył 11 maja z rumuńskiej Transylwanii, następnie przeszedł przez region Maramuresz. Dalej trasa wiodła przez ukraińską Huculszczyznę i Zakarpacie. W lipcu redyk wkroczył do Polski. Idzie w nim łącznie 600 owiec. Prowadzi je kilku pasterzy z wieloletnim doświadczeniem, a także lokalni przewodnicy.
Autor: koko/mz / Źródło: TVN24 Kraków