Leśnicy i weterynarze uwolnili niedźwiedzia, który w Leszczawie na Podkarpaciu wpadł w sidła zastawione przez kłusowników. Zwierzę, z obrożą telemetryczną, wróci do lasu.
- Niedźwiedź został uwięziony w pułapce nieopodal zabudowań - poinformował Edward Marszałek, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych.
Musieli uśpić zwierzę
Aby uwolnić niedźwiedzicę z sideł, weterynarze musieli ją uśpić. Zabieg przebiegł pomyślnie.
- Jesteśmy właśnie w konwoju i przewozimy zwierzę do lasu - mówi Radosław Fedaczyński, lekarz weterynarii obecny na miejscu zdarzenia. - Niedźwiedzicy zostanie założona obroża telemetryczna. Urządzenie to pozwala kontrolować, gdzie przemieszcza się zwierzę - dodaje.
Jak wcześniej dowiedział się portal TVN24.PL niedźwiedzica miała być zabrana do kliniki dla zwierząt w Przemyślu. Jednak zdecydowano, że wróci do środowiska naturalnego.
Niedźwiedzie ważą nawet 300 kg
Jeszcze kilka lat temu na Podkarpaciu, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim, bytowało niespełna 100 niedźwiedzi. Teraz jest ich 120-150. W lasach Podkarpacia żyje ok. 90 proc. polskiej populacji tego drapieżnika.
Niedźwiedzie są wszystkożerne. Dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg i żyją do 50 lat.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Niedźwiedzicę znaleziono w Leszczawie (woj. Podkarpackie):
Autor: mmw, ps//ec/kwoj / Źródło: PAP / TVN24 Kraków