Kopnął w twarz, kazał klękać i całować buty. 17-latek pobił 12-latka, usłyszał zarzuty

Pobicie w podkrakowskich Michałowicach
Brutalne pobicie w Michałowicach (11.11.2023)
Źródło: TVN24

W podkrakowskich Michałowicach 17-latek pobił 12-latka. Do zdarzenia doszło w jednym z parków. Starszy chłopak ciosem powalił młodszego, wyzywał go, kazał mu klękać i całować buty. Policja w piątek zatrzymała podejrzewanego o pobicie, w sobotę prokuratura postawiła mu zarzuty.

Sprawę w piątek (10 listopada) opisała "Gazeta Krakowska". Napisała o "brutalnym zachowaniu 17-latka w Michałowicach w powiecie krakowskim wobec młodszego chłopca".

Komisarz Justyna Fil, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krakowie, potwierdziła gazecie, że do policjantów trafiła informacja, że w Michałowicach 17-latek bił 12-latka. "Trwają czynności w tej sprawie. Sprawdzamy okoliczności" - przekazała.

Nagranie z brutalnego pobicia

W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie pokazujące całe zajście. Doszło do niego w jednym z parków. Na nagraniu widać jak 17-latek powala ciosem na ziemię 12-latka. Następnie podchodzi do leżącego, kolejny raz go uderza i wulgarnie się do niego zwraca. Ten wielokrotnie przeprasza. 17-latek każe mu klękać na kolana i całować buty. Młodszy chłopak robi to, dalej przepraszając.

Policja zatrzymała 17-latka

Jak powiedziała nam w sobotę podinspektor Katarzyna Cisło, rzeczniczka prasowa Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, policja namierzyła i zatrzymała 17-latka podejrzewanego o brutalne pobicie. - Uzyskaliśmy informację o pobiciu chłopca, obejrzeliśmy ten film, ustaliliśmy, kim jest pokrzywdzone dziecko, dotarliśmy do rodziców. Ojciec wczoraj (w piątek, 10 listopada, red.) złożył zawiadomienie oficjalne w jednostce policji o tym, że syn został pobity, a my wczoraj zatrzymaliśmy 17-latka. Dzisiaj będzie doprowadzany do prokuratury, gdzie najprawdopodobniej usłyszy zarzuty - powiedziała nam policjantka.

Na razie nie wiadomo, dlaczego pobił

Do zdarzenia, jak podała podinspektor Katarzyna Wcisło, doszło 19 października. Rodzina chłopca wcześniej nie zgłaszała sprawy na policję. - Nie wiemy dlaczego, może chłopiec się nie przyznał, bo się bał. Będziemy to analizować. My zadziałaliśmy błyskawicznie, bo w momencie, kiedy otrzymaliśmy informację, dotarliśmy do pokrzywdzonego i zatrzymaliśmy sprawcę - przekazała policjantka.

17- i 12-latek są mieszkańcami powiatu krakowskiego. Z ustaleń policji wynika, że się znali. Na razie nie wiadomo dlaczego doszło do brutalnego ataku.

17-latek usłyszał zarzuty

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Kraków-Śródmieście Wschód. W sobotę po południu postawiła 17-latkowi szereg zarzutów: z art. 157 par. 2, który dotyczy pobicia, oraz 190 i 191, które dotyczą gróźb karalnych i zmuszenia do określonego zachowania się.

Jak powiedział nam prokurator Janusz Kowalski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, w trakcie przesłuchania podejrzany "przyznał się częściowo do podstawionych mu zarzutów". Złożył wyjaśnienia, ale prokuratura dla dobra postępowania nie ujawnia ich treści. Na obecną chwilę nie wiadomo więc, co motywowało 17-latkiem.

- Prokurator zastosował wobec niego środki wolnościowe, jako że jest to uczeń szkoły średniej, jest to dozór policji oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego - powiedział nam prokurator.

Przekazał też, że pokrzywdzony i jego oprawca pochodzą z tej samej miejscowości.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: