Ojciec i syn weszli do rzeki, porwał ich nurt. Kajakarkom udało się uratować chłopca. Ciało mężczyzny odnaleziono godzinę później.
Do tragedii doszło w Melsztynie (Małopolska). – Nad rzeką Dunajec wypoczywała kilkuosobowa rodzina z powiatu brzeskiego. Około godziny 16 ojciec razem z 14-letnim synem weszli do wody i kierowali się w stronę środka koryta rzeki. W pewnym momencie stracili grunt pod nogami i zniknęli pod wodą. Zostali porwani przez nurt rzeki – relacjonuje Olga Lesińska-Żabińska, rzeczniczka prasowa tarnowskiej policji.
Uratowali syna
Zauważyły to znajdujące się w pobliżu kajakarki.
– Podpłynęły do tego chłopca, pomogły mu dostać się na kajak i bezpiecznie odtransportowały go na brzeg. Na ratunek ojcu rzucił się inny kajakarz, wszedł do wody i próbował odnaleźć tego mężczyznę, ale niestety nie udało mu się – mówi rzeczniczka.
Jak zaznacza policjantka, o całym zdarzeniu zostały poinformowane służby ratunkowe. - Na miejscu pracowali strażacy z Państwowej Straży Pożarnej z Tarnowa, byli również ochotnicy z Zakliczyna i z Gwoźdźca, służby policyjne oraz służby medyczne – wylicza Lesińska-Żabińska.
Około godziny 17 nurek ze straży pożarnej odnalazł 42-latka. - Podjęto próbę reanimacji, jednak nie udało się przywrócić funkcji życiowych mężczyzny – informuje rzeczniczka.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock