Wjechał z dużą prędkością w idącą poboczem kobietę i jej dwie córki. Uciekł z miejsca wypadku. Mimo reanimacji, 40-latka zmarła. Policja odnalazła domniemanego sprawcę tragedii. 24-latek wytrzeźwiał, ale nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w poniedziałek po południu w Skawie koło Nowego Targu.
Matka uratowała życie dzieciom
Jadący osobowym bmw mężczyzna na prostej drodze stracił panowanie nad kierownicą i z ogromną siłą uderzył w idącą lewą stroną kobietę z dwójką dzieci.
Ofiary potrącenia wpadły do rowu. - W wyniku uderzenia kobieta została wyrzucona kilka metrów dalej od miejsca, gdzie był wypadek - relacjonuje Mariusz Ciarka, rzecznik małopolskiej policji.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, dziewczynkom w wieku 6 i 13 lat nie stało się nic, ponieważ prawdopodobnie na chwilę przed uderzeniem zostały odepchnięte w bok przez matkę. 40-letnia mieszkanka Skawy, mimo natychmiastowej akcji ratowników pogotowia, po 40-minutowej reanimacji zmarła.
Dozwolona prędkość - 30 km/h
- Do wypadku doszło za przejściem dla pieszych przy szkole, na ograniczeniu prędkości do 30 km/h - relacjonuje z miejsca zdarzenia reporter TVN24 Leszek Kabłąk. Nie jest wykluczone, że prowadzący bmw stracił kontrolę nad pojazdem na skutek bardzo szybkiego najechania na progi spowalniające.
Jak informuje Kabłąk, mężczyzna wracał z pracy do domu. Miał do przejechania kilkaset metrów, które mógł przejść pieszo, nie używając samochodu.
Materiały policji:
Zatrzymany nietrzeźwy
Kierowca nie zatrzymał się po spowodowaniu wypadku. Policja szybko jednak ustaliła właściciela samochodu na podstawie znalezionej na miejscu tragedii tablicy rejestracyjnej.
Zatrzymany został 24-letni mieszkaniec Skawy. - Wchodząc do domu, policjanci czuli wyraźną woń alkoholu - mówi funkcjonariusz.
Mężczyzna był nietrzeźwy. - W trakcie wykonywania czynności procesowych kierowca odmówił badania na zawartość alkoholu - mówi Ciarka. - Pobrana została mu przymusowo, trzykrotnie krew do dalszych badań na zawartość alkoholu i narkotyków - dodaje Ciarka.
W środę spotkanie z prokuratorem
Z rozmów reportera TVN24 z policjantami wynika, iż mężczyzna nie ma świadomości, że zabił. Za spowodowanie wypadku i ucieczkę z miejsca zdarzenia bez udzielenia pomocy ofierze grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności. Spotkanie z prokuratorem zaplanowano na środę.
Zarówno zmarła kobieta, jak i zatrzymany mężczyzna pochodzili z tej samej, niewielkiej miejscowości. - Dla tej społeczności jest to duży cios - mówi reporter TVN 24.
- Ta kobieta szła przepisowo, więc nie ma mowy o jakiejkolwiek współodpowiedzialności - precyzuje policjant.
Rzecznik małopolskiej policji o wypadku w Skawie:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Do wypadku doszło w Skawie, niedaleko Nowego Targu:
Autor: ps,just/i/kwoj / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | TVN24