„Matejko” oskarżony o fałszowanie banknotów

 
Krakowska prokuratura oskarżyła 8 osób m
Źródło: sxc.hu | swmikolaj2

Wydział Śledczy krakowskiej prokuratury oskarżył osiem osób m.in. za podrobienie i za przygotowanie do podrobienia polskich banknotów.

Jak poinformowała Bogusława Marcinkowska z krakowskiej prokuratury, zarzuty podrobienia 82 banknotów stuzłotowych i przygotowywania do podrobienia co najmniej 528 polskich banknotów usłyszeli Zdzisław N. i Ireneusz M.

Fałszerz "Matejko” wśród oskarżonych

Pierwszy z wymienionych mężczyzn to, jak podaje PAP, wielokrotnie karany fałszerz, nazywany przez media "Matejką". Zdaniem prokuratury, przekazał on podrobione pieniądze współoskarżonym: Wiolecie W., Adamowi P. i Tadeuszowi K. i innym nieustalonym osobom, by ci - dokonując drobnych zakupów i płacąc za nie tymi banknotami - puścili je w obieg.

Fałszywkami płacili za zakupy

Jak ustaliła prokuratura, Ireneusz M. wprowadził w obieg co najmniej 4 podrobione banknoty stuzłotowe. Zrobił to płacąc nimi za zakupione towary. Również co najmniej 4 fałszywki puściły w obieg w ten sposób Wioletta W., Urszula M. i Martyna S.

Urszula M. próbowała jeszcze później (w dniach 23-27 grudnia 2011 r.) rozmienić podrobiony banknot w jednym ze sklepów. Jego pracownicy odmówili jednak przyjęcia fałszywki.

Prokuratura ustaliła także, że inny z oskarżonych, Adam P., przyjął od wspomnianego wcześniej Zdzisława N., co najmniej 2 sfałszowane stuzłotówki po to, by puścić je dalej w obieg. Wiedział on przy tym, że są one podrobione. Podrobionym banknotem w sklepie chciał zapłacić także Tadeusz K. Obsługa jednak odmówiła jego przyjęcia.

Pomagał kolegom

Kolejny z oskarżonych, Michał K., zdaniem prokuratury pomagał kolegom wożąc ich samochodem na miejsca spotkań i produkcji pieniędzy. – Uczestniczył w spotkaniach oraz brał udział w wynajęciu dla nich lokali mieszkalnych mając świadomość, że uczestniczy w procederze podrabiania banknotów – opowiada Bogusława Marcinkowska. - Podżegał również Wiolettę W. do puszczenia w obieg podrobionych banknotów stuzłotowych – dodaje.

Dodatkowo, jeden z oskarżonych, Michał M. usłyszał także zarzuty dokonania 22 kradzieży miedzianych rynien z kościołów w województwie małopolskim i świętokrzyskim. Łączna ich wartość to, jak podaje prokuratura, ok. 95.432 zł. Poza tym został też oskarżony o dokonanie innych kradzieży z włamaniem w Olkuszu i Sosnowcu.

Część przyznała się do zarzutów

Czworo oskarżonych: Wioletta W., Urszula M., Martyna S. i Adam P. przyznało się do popełnienia zarzucanych im czynów. Złożyli oni wnioski o dobrowolne poddanie się karze. Zgodnie z tym, grożą im kary od roku do półtora roku więzienia w zawieszeniu na 3 lub 4 lata oraz grzywny.

Do postawionych zarzutów przyznali się także Zdzisław N. i Michał K. Jak informuje prokuratura, pozostali oskarżeni nie przyznali się jednak do popełnienia zarzucanych im czynów.

Zdzisławowi N. i Ireneuszowi M., Michałowi K. grożą kary pozbawienia wolności od 5 do 15 lat albo kara 25 lat pozbawienia wolności – przekazuje Bogusława Marcinkowska. - Tadeuszowi K. - kara pozbawienia wolności do lat 10 - dodaje.

Autor: jś//kv/k / Źródło: tvn24.pl, PAP

Czytaj także: