Turysta, którego w rejonie Małego Kościelca w Tatrach przysypała lawina, nie przeżył - poinformowała we wtorek wicedyrektor zakopiańskiego szpitala dr Małgorzata Czaplińska. Do wypadku doszło w czwartek, 2 lutego. Mężczyzna spędził pod metrową warstwą śniegu ponad pół godziny.
Do wypadku w Tatrach doszło w czwartek, 2 lutego. W rejonie wschodnich zboczy Małego Kościelca zeszła lawina, która porwała znajdującego się tam turystę. Wydobyli go ratownicy TOPR.
Mężczyzna trafił do szpitala w Zakopanem. Po blisko dwóch tygodniach wicedyrektorka placówki dr Małgorzata Czaplińska poinformowała, że życia turysty nie udało się uratować.
Turysta był przysypany metrową warstwą śniegu
Turysta, który feralnego dnia został przysypany lawiną, poruszał się niebieskim szlakiem z Hali Gąsienicowej w kierunku Czarnego Stawu Gąsienicowego. Tego dnia warunki w Tatrach były bardzo trudne. Panował czwarty stopień zagrożenia lawinowego.
Czytaj też: W Karkonoszach w okolicy Białego Jaru zeszła lawina. Ratownicy GOPR znaleźli kijek narciarski
Jak informował wtedy ratownik dyżurny Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Tomasz Wojciechowski, ratownicy szybko dotarli na miejsce wypadku. Wydobyli poszkodowanego spod metrowej warstwy śniegu, pod którą przebywał przez około 35 minut.
Stan poszkodowanego był jednak bardzo ciężki. Dzięki prowadzonej przez ratowników długotrwałej resuscytacji udało się przywrócić funkcje życiowe turysty. Mężczyzna w stanie krytycznym trafił na oddział intensywnej terapii zakopiańskiego szpitala. Lekarzom jednak nie udało się go uratować.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: G.Kubicki/TOPR