Dach samochodu unoszący się na wypełnionym wodą wyrobisku żwirowni w pobliżu miejscowości Smolice (Małopolskie) zauważył wędkarz. Zawiadomił służby, które po przyjeździe na miejsce wyciągnęły z auta 68-letniego mężczyznę. Kierowcy opla astry nie udało się uratować.
Zgłoszenie o wypadku w Smolicach koło Oświęcimia wpłynęło do służb w sobotę około godziny 9.10.
- Na miejsce natychmiast zadysponowano okoliczne jednostki, a także specjalną grupę nurków z Państwowej Straży Pożarnej. Ci zlokalizowali samochód i podjęli próby wyciągnięcia go za pomocą liny. Pierwsza próba okazała się nieudana - mówi Sebastian Woźniak z małopolskiej straży pożarnej.
Następnie z samochodu wyciągnięto kierowcę. Mężczyzna był nieprzytomny. Pomimo podjętej na brzegu reanimacji, nie udało się go uratować. - Strażacy dokończyli czynności na miejscu zdarzenia, wyciągnęli auto i po kilku godzinach wrócili do swoich jednostek - dodaje Woźniak.
Prawdopodobnie wędkarz
- Ofiara to 68-letni mieszkaniec Katowic. Prawdopodobnie wędkował w tym rejonie, w samochodzie był sam - mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy policji w Oświęcimiu. - Nie wiadomo jeszcze, dlaczego auto znalazło się w wodzie. Przyczyny wypadku ustalą policjanci. Na miejscu jest także prokurator - podsumowuje.
Teren po żwirowni znajduje się na styku powiatów oświęcimskiego i chrzanowskiego, między miejscowościami Smolice i Rozkochów. Jak podaje Anna Zbroja-Zagórska z małopolskiej policji, wyrobisko położone jest z dala od drogi. Przychodzą tam głównie wędkarze.
Autor: kk/b / Źródło: TVN24 Kraków, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Oświęcimiu