- Gdyby nie spostrzegawczość, błyskawiczna i skuteczna reakcja Państwa pracownika, sprawa nie skończyłaby się pomyślnie dla mojej rodziny – taka wiadomość trafiła na ręce komendanta powiatowego w Limanowej. To podziękowanie dla policjanta, który uratował 94-latka z Tymbarku (woj. małopolskie) przed zamarznięciem. – Każdy by zrobił tak samo – mówi policjant.
We wtorek 94-letni pan Michał wyszedł ze swojego domu w Tymbarku przy 10 stopniach mrozu. Na śliskiej drodze przewrócił się i uderzył się w głowę.
O 4 nad ranem tą drogą wracał z pracy sierżant Robert. Gdy tylko zauważył mężczyznę, zatrzymał się i udzielił mu natychmiastowej pomocy. Później okazało się, że 94-latek cierpi na demencję.
"Gdyby nie spostrzegawczość, sprawa nie skończyłaby się pomyślnie"
Za swoją postawę otrzymał podziękowania. Na ręce komendanta policji w Limanowej trafiła właśnie wiadomość od krewnych mężczyzny.
- Pan Robert udzielił pomocy mojemu ojcu, ogrzał go, wezwał pogotowie. Gdyby nie spostrzegawczość, błyskawiczna i skuteczna reakcja Państwa pracownika sprawa nie skończyła by się pomyślnie dla mojej rodziny. Jeszcze raz serdecznie dziękuję w imieniu swoim i całej rodziny – czytamy w liście.
"Każdy by tak zrobił"
Sam policjant o swoim czynie mówi: "nie ma o czym opowiadać". – To przecież był mój obowiązek i każdy by zrobił tak samo – cytuje policjanta rzeczniczka w komunikacie.
Sierżant Robert w policji pracuje od 7 lat. Na co dzień służbę pełni w ogniwie patrolowo – interwencyjnym.
Autor: mmw/i / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: Małopolska Komenda Policji