Nie mógł opanować agresji, więc święta spędził w areszcie. 40-latek, który w piątek w centrum Książa Wielkiego (woj. małopolskie) miał grozić sąsiadowi maczetą, odpowie przed sądem. Śledczy zarzucają mu jednak nie tylko groźby karalne, ale też trzymanie w domu psa bez wymaganego zezwolenia.
W piątek (7 kwietnia) około godziny 8 rano miechowscy policjanci otrzymali zgłoszenie o agresywnym mężczyźnie w centrum Książa Wielkiego. Jeden z mieszkańców miał z maczetą grozić 59-letniemu sąsiadowi, o czym ten powiadomił służby. Na miejsce skierowano kilka policyjnych patroli.
40-latek trafił do aresztu
Poszkodowany wskazał mundurowym mężczyznę, który miał grozić mu maczetą. Po kilkunastu minutach funkcjonariusze zatrzymali 40-letniego sąsiada zgłaszającego.
- Podczas przeszukania jego mieszkania policjanci odnaleźli i zabezpieczyli maczetę, a także ujawnili nielegalnie hodowanego psa rasy chart, którego mężczyzna był właścicielem i nie posiadał odpowiedniego zezwolenia. Mężczyzna trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych w miechowskiej komendzie policji, gdzie przedstawiono mu zarzuty gróźb karalnych oraz utrzymywania bez zezwolenia charta - przekazał we wtorek w komunikacie młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Czytaj też: Miał leżeć bez oznak życia, wezwano pogotowie. 35-latek zaczął grozić bronią ratownikowi
Sąd przychylił się do wniosku miechowskiej prokuratury o tymczasowe aresztowanie 40-latka na najbliższe trzy miesiące. Za kierowanie gróźb karalnych może mu grozić do dwóch lat więzienia. Za trzymanie bez zezwolenia psa rasy chart mężczyzna może z kolei zapłacić grzywnę. Grozi mu też utrata zwierzęcia.
Źródło: małopolska policja
Źródło zdjęcia głównego: małopolska policja