Zakaz postoju dorożek na krakowskim rynku obowiązuje od godziny jedenastej do osiemnastej. Od dzisiaj do odwołania. Powód: upał. Według aktywistów na rzecz zwierząt zakaz jest iluzoryczny, bo konie i tak jeżdżą w słońcu.
Zakaz został wprowadzony w środę przez zarządzającego krakowskim rynkiem Tomasza Popiołka, dyrektora wydziału spraw administracyjnych urzędu miasta w Krakowie.
"W związku z wydanym przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – ostrzeżeniem Nr 32/2019 drugiego stopnia w zakresie prognozy wystąpienia niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych dotyczących upału na terenie województwa małopolskiego – powiat Kraków (temperatura maksymalna od 30 stopni Celsjusza, do 33), stanowiących duże ryzyko udaru słonecznego oraz zagrożenia życia ogłaszam zamknięcie postoju dla dorożek w Rynku Głównym" - czytamy w komunikacie.
Postój dla dorożek jest zamknięty w godzinach 11-18 do odwołania.
Jest słońce, ale jest też wiatr
Dorożkarze mogą korzystać z postojów zastępczych: na alejce Plant przy ulicy Podzamcze oraz na ulicy Mikołajskiej przy Bazylice Mariackiej, czyli tuż przy rynku.
Jak sprawdził reporter TVN 24, przy bazylice jest taki sam ukrop jak na rynku, ponieważ po 11 nie ma tam cienia. Temperatura wskazywała 32 stopnie, a konie czekały na turystów, którzy mogli schładzać się w okolicznych kurtynach wodnych.
- Wybrano takie miejsce, bo tam jest wiatr. Na rynku nie ma wiatru, a tam są powiewy i mimo temperatury warunki są lepsze - wyjaśnił nam Dariusz Nowak, rzecznik Urzędu Miasta w Krakowie.
Jak dodał, ulica Mikołajska została wybrana na parking dla dorożek lata temu.
Stoją w cieniu, ale jeżdżą w słońcu
Zakaz krakowskich urzędników został wydany dwa dni po apelu Krakowskiego Stowarzyszenia Obrony Zwierząt do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Chodzi o przyspieszenie śledztwa przeciwko tym samym krakowskim urzędnikom w sprawie znęcania się nad końmi dorożkarskimi w czasie upałów, które toczy się od ubiegłego lata - informuje stowarzyszenie.
Stowarzyszenie nazywa nowy zakaz iluzorycznym. Jak pisze jego przewodnicząca Agnieszka Wypych w liście do naszej redakcji, jest to "jedynie chwilowa modyfikacja obowiązujących przepisów, które zabraniają postoju na Rynku Głównym w godzinach 13-17, gdy temperatura na zacienionym termometrze w krakowskich Sukiennicach przekracza 28 stopni C".
Jej zdaniem to iluzja nie tylko dlatego, że na "przewiewnej" Mikołajskiej jest takie samo słońce i mimo tego, że na plantach jest cień. "Obowiązujące, skandaliczne przepisy nie zabraniają jednak przewożenia turystów po mieście nawet w największe upały, bowiem nie ma pod tym względem żadnych ograniczeń, a dorożkarze skwapliwie korzystają z tej możliwości, zmuszając konie do morderczej pracy nawet w tropikalnych warunkach. Pomimo iluzorycznego zakazu, dorożki mogą więc nadal bez żadnych przeszkód kursować tak jak do tej pory po Rynku i okolicach" - czytamy w liście.
Autor: mag/kwoj / Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: tvn24