Do Krakowa nie dotarła zapowiadana dostawa preparatów Moderny. W związku z tym w punktach powszechnych trzeba było wstrzymać szczepienia osób, które miały się stawić 25 i 26 maja. Ci, którzy mają terminy na kolejne dni, też jeszcze nie mogę być niczego pewni.
Od wtorku pracownicy masowych punktów szczepień w Krakowie mają ręce pełne dodatkowej roboty. Powód? Brak dostawy szczepionki firmy Moderna. Osoby, które miały w tych punktach zaplanowane szczepienia na wtorek lub środę niestety musiały zmienić swoje plany, bo ich wizyty zostały odwołane. Dotyczy to punktów zlokalizowanych w: Tauron Arenie (ul. Lema), hali sportowej WKS Wawel (ul. Podchorążych) i Miejskim Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych (ul. Wielicka).
Jak relacjonuje reporter TVN24, część osób i tak pojawiła się w punkcie szczepień. Chętnym proponowano inne preparaty, ale nie wszyscy się na to chcieli zdecydować.
Jak będzie w kolejnych dniach? Tego władze miasta jeszcze nie wiedzą. "Informacje na temat realizacji szczepień zaplanowanych w kolejnych dniach, czyli 27 i 28 maja, będą podawane na bieżąco" - podaje magistrat. Wszystko zależy od tego, kiedy dotrze dostawa preparatów Moderny z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. Mieszkańcy Krakowa mogą śledzić na bieżąco komunikaty dotyczące szczepień na stronie www.krakow.pl.
Informacje na temat realizacji szczepień zaplanowanych w najbliższych dniach można uzyskać również pod numerami telefonów poszczególnych punktów: Tauron Arena Kraków – 12 349 15 00, hala WKS Wawel – 12 637 27 91, Miejskie Centrum Opieki dla Osób Starszych, Przewlekle Niepełnosprawnych oraz Niesamodzielnych – 12 446 75 27.
Nie przyspieszają terminów
Z relacji reportera TVN24 wynika, że powszechne punkty szczepień borykają się też z innymi problemami. Odkąd minister Michał Dworczyk poinformował o możliwości skrócenia czasu oczekiwania na drugą dawkę, coraz więcej osób dzwoni do punktu, by szczepienie przyspieszyć. To jednak okazuje się niemożliwe. I nie jest to kwestia czyjejś złej woli.
- Skrócenie terminu powinno coś zmienić natomiast z punktu widzenia osoby prowadzącej punkt szczepień wiem, że dla nas najważniejsze jest to, żeby zagwarantować dostawę szczepionek na drugą dawkę i według tego skróconego harmonogramu. Niestety na razie nie ma takiej możliwości, bo nie mamy zapewnionych dostaw, dlatego nie przekładamy wizyt pacjentom, którzy mają już wyznaczone terminy na przykład na koniec lipca - mówi Łukasz Bartkowicz, dyrektor Miejskiego Centrum Opieki w Krakowie.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Adam Warżawa