Miejska Komisja Wyborcza w Krakowie wciąż ustala ostateczne wyniki wyborów na prezydenta miasta i do Rady Miasta. Przewodniczący komisji Rafał Lisak powiedział, że ogłoszenie wyników nastąpi najwcześniej we wtorek po południu. To niedopracowanie ordynacji – komentują członkowie obwodowych komisji.
- Protokół Miejskiej Komisji Wyborczej pojawi się, kiedy ostatni protokół z komisji obwodowej zostanie bezbłędnie wprowadzony do systemu. A potrzeba poprawić jeszcze kilkadziesiąt protokołów – powiedział przewodniczący.
Jak przyznał podczas poniedziałkowej rozmowy z Polską Agencją Prasową, Miejska Komisja Wyborcza liczyła, że protokoły z 447 komisji obwodowych w mieście wpłyną w nocy z niedzieli na poniedziałek. Tak się jednak nie stało - w nocy wpłynęły tylko pojedyncze protokoły z obwodów zamkniętych, czyli szpitali, domów opieki społecznej, a protokoły dotarły do miejskiej komisji dopiero w poniedziałek rano i przed południem.
Protokoły z błędami
Protokoły te – powiedział przewodniczący miejskiej komisji – zawierały liczne błędy, np. protokół nie był podpisany przez członków obwodowej komisji i w takiej sytuacji trzeba odesłać go do komisji, a jej członkowie muszą się ponownie zebrać, aby złożyć podpisy.
Lisak ocenił, że czasochłonność pracy miejskiej komisji wynika z nowej procedury – podczas tegorocznych wyborów samorządowych po raz pierwszy w każdym obwodzie pracują dwie komisje: jedna ds. przeprowadzanie głosowania i druga ds. ustalenia wyników głosowania.
- Komisje obwodowe są bardzo słabo przygotowane, protokoły zawierają liczne błędy. Również my w komisji miejskiej uczymy się – powiedział Lisak.
Jak dowiedział się reporter TVN24 Marcin Kwaśny, niektórzy członkowie komisji pracowali przez blisko 24 godziny.
"Ciężko to zrobić według litery prawa"
Zmiany w ordynacji krytykują członkowie obwodowych komisji wyborczych. - Nam, jako przewodniczącym komisji, trzeba było pokazać protokoły liczenia głosów. Myśmy tego nie dostali, nie widzieli. No, może ktoś inny widział, ale ja nie – mówi pani Iwona, przewodnicząca jednej z obwodowych komisji wyborczych. I dodaje: - To jest po prostu niedopracowanie ordynacji wyborczej.
- Bardzo ciężko zrobić to wszystko według litery prawa. Uważam, że to jest prawie niemożliwe, jak się ma pięć osób w komisji i trzy głosowania, jak u nas – ocenia pan Wojciech, członek komisji.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24