Dyrekcja Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu - największego szpitala pediatrycznego na południu Polski - zawarła w czwartek porozumienie z lekarzami. Jak poinformował dyrektor Wojciech Cyrul, placówka w najbliższych dniach będzie funkcjonować stabilnie. Ani dyrekcja, ani przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nie chcieli jednak mówić o zapisach porozumienia.
- Porozumienie zostało podpisane. To jest porozumienie niełatwe, jest wyrazem odpowiedzialność strony społecznej i dyrekcji szpitala za zdrowie i bezpieczeństwo pacjentów. Zdajemy sobie sprawę, że pomoc ze strony podmiotów odpowiedzialnych za realizację świadczeń i zabezpieczenie bezpieczeństwa zdrowotnego nie jest wystarczająca – mówił dyrektor Cyrul. Dodał, że 11 stycznia ma się spotkać z ministrem zdrowia Adamem Niedzielskim.
- Realizacja niektórych postulatów niewątpliwie zależy od wsparcia władz publicznych, w szczególności od zmiany wyceny pewnych świadczeń albo od dofinansowania szpitala i pomocy w spłacie dotychczasowych zobowiązań - podkreślił dyrektor. - Na tę chwilę żadnej realnej finansowej pomocy ze strony władz publicznych szpital nie otrzymał – dodał.
Dyrektor szpitala zapewnił, że szpital będzie funkcjonował stabilnie i nie ma groźby ewakuacji leczonych tam dzieci. - Trzeba uspokoić rodziców. Ewakuacji pacjentów nie będzie, ale realizowalność niektórych postanowień zależy od tego, czy wycena świadczeń zostanie urealniona – powiedział Wojciech Cyrul.
Wycofanie wypowiedzeń przez lekarzy warunkiem podpisania porozumienia
Ani dyrekcja, ani przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy nie chcieli mówić o zapisach porozumienia. Lekarze domagali się lepszych warunków pracy (w tym zwiększenia liczby personelu) i wyższych pensji. Pierwotnie kwotą wyjściową do negocjacji miały być według związku lekarzy – trzy średnie krajowe, ale nieoficjalnie wiadomo, że w trakcie negocjacji ta kwota została obniżona.
- Warunkiem podpisania tego porozumienia było wycofanie wypowiedzeń przez lekarzy - powiedział Łukasz Klasa, zastępca przewodniczącego OZZL w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu. Dodał, że na razie to nie nastąpiło.
- To, na czym nam najbardziej zależy, to zmiana warunków pracy w ochronie zdrowia, a żeby było to możliwe i co za tym idzie - także zmiana wynagrodzeń na każdym szczeblu organizacyjnym szpitala - konieczna jest zmiana wyceny świadczeń zdrowotnych. Bez ich realnego wycenienia nie ma szans, aby szpital się bilansował, a co za tym idzie funkcjonował w normalny sposób - dodał Łukasz Klasa.
Jak sprecyzowała przewodnicząca OZZL w szpitalu dr Agata Hałabuda, każdy z lekarzy indywidualnie będzie podejmował decyzję. - Mam nadzieję, że w trosce o zdrowie pacjentów i bezpieczeństwo leżących w szpitalu dzieci lekarze wycofają wypowiedzenia – mówiła.
Szpital zadłużony na około 37 milionów złotych
Placówka jest zadłużona na około 37 milionów złotych. Co najmniej połowa tej kwoty to należności za świadczenia ze strony NFZ. Wypowiedzenia złożyło do tej pory 84 lekarzy, we wrześniu zrobiło to około 30 z nich, co oznacza, że termin upływa w styczniu.
Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie to największa placówka pediatryczna na południu Polski. Szpital działa we wszystkich dziecięcych specjalnościach pediatrycznych i chirurgicznych. Placówka dysponuje również pełnym spektrum możliwości diagnostycznych i rehabilitacyjnych. Łącznie w szpitalu funkcjonują 22 oddziały i 32 poradnie specjalistyczne. Lecznica dysponuje ponad 400 łóżkami.
Placówka stanowi również bazę dydaktyczną i badawczą dla Instytutu Pediatrii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum, w którym odbywa się kształcenie przyszłej kadry medycznej. Prowadzi też badania naukowe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24