Za kradzież rozbójniczą odpowie 30-latek zatrzymany przez krakowskich policjantów. Ten najpierw na rybach wypił 9 piw, później wszedł do sklepu i chciał ukraść kolejne. Próbującego go zatrzymać sprzedawcę pobił wędką i krzesełkiem.
W miniony weekend do jednego ze sklepów na krakowskim Prokocimiu weszli kobieta i mężczyzna. Od razu skierowali się w stronę lodówek skąd wzięli zgrzewkę piwa.
Pobił wędką, stołkiem i uciekł
- Kobieta dalej kręciła się po sklepie, natomiast mężczyzna nie płacąc wyszedł z czteropakiem przed sklep, gdzie czekał na nich jeszcze jeden kolega. Sprzedawca widząc, że właśnie doszło do kradzieży, wybiegł za złodziejem ze sklepu – relacjonują policjanci.
Mężczyzna nie chciał oddać skradzionych piw. Według informacji funkcjonariuszy najpierw pobił sprzedawcę pięściami, a potem wędką i stołkiem rybackim. Uciekł.
Okazało się, że przed kradzieżą cała trójka była na rybach.
Przyznał się do winy
- Podczas całego zajścia z miejsca zdarzenia niepostrzeżenie oddalili się również towarzysząca sprawcy kobieta oraz jego kompan. Poszkodowany pracownik sklepu wezwał na miejsce policję – zaznaczają funkcjonariusze.
Mimo, że straty były niewielkie, bo wartość skradzionego piwa to 16 złotych które poniósł sklep, agresor poszukiwany był za kradzież rozbójniczą.
Udało się go zatrzymać w poniedziałkowy poranek. Sprawca kradzieży i pobicia okazał się 30-latek z Podgórza.
Jak dodają policjanci, mężczyzna tłumaczył, że ukradł zgrzewkę piwa bo bardzo chciało mu się pić, mimo że był już po 9 piwach.
Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu kradzieży rozbójniczej. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków /
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu