12 dni oddychania fatalnym powietrzem. Takiego miesiąca jak mijający styczeń w Krakowie nie pamiętają. Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego wprowadził we wtorek najwyższy, alarmowy stopień zagrożenia w związku ze smogiem. Urzędnicy zalecają pozostanie w domach, a a lekarze uprzedzają o zaostrzaniu się objawów schorzeń płuc i układu krążenia.
Od kilku dni w Krakowie dopuszczalne normy zanieczyszczenia powietrza są wielokrotnie przekraczane. Podczas gdy dopuszczalna norma stężenia pyłu PM10 wynosi 50 µg/m3, od kilku dni utrzymuje się na znacznie wyższym poziomie.
Alarmowy stopień zagrożenia
We wtorek niektóre stacje pomiarowe zarejestrowały ponad 300 mikrogramów na metr sześcienny. W poniedziałek było jeszcze gorzej, na niektórych stacjach zarejestrowano nawet ponad 400 mikrogramów pyłu PM10
Wojewódzki Zespół Zarządzania Kryzysowego zadecydował we wtorek o wprowadzeniu, trzeciego, alarmowego stopnia zagrożenia. Będzie obowiązywał przez dwie doby, do 2 lutego, do godz. 12.
"Mając na uwadze aktualną sytuację oraz prognozy (krótkoterminową i 5-dniową) postanowiono podjąć działania określone w obowiązującym "Programie ochrony powietrza dla województwa małopolskiego" – czytamy w komunikacie przekazanym przez biuro Wojewody.
Lepiej zostać w domu
Osobom szczególnie wrażliwym na zanieczyszczenia powietrza, dzieci i młodzieży, osobom starszym oraz cierpiącym na zaburzenia układu oddechowego, krwionośnego oraz alergie zaleca się unikanie długotrwałego przebywania na zewnątrz, ograniczenie wysiłku fizycznego na otwartej przestrzeni. Osoby chore powinny zaopatrzyć się w niezbędne leki.
Ponadto urzędnicy apelują o niepalenie w kominkach oraz zaprzestanie stosowania paliw o niskiej jakości. Wprowadzone zostają wzmożone kontrole palenisk domowych przeprowadzane przez straż miejską oraz kontrole procesów technologicznych.
W związku ze znacznym zanieczyszczeniem komunikacja miejska jest darmowa, za okazaniem dowodu rejestracyjnego. Wtorek to czwarty dzień z rzędu, gdy kierowcy mogą korzystać z komunikacji bezpłatnie.
Specjalny apel do mieszkańców wystosował prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. - W związku z pojawiającymi się ponadnormatywnymi stężeniami pyłu w krakowskim powietrzu, zwracam się do Państwa z uprzejmą prośbą o korzystanie z komunikacji miejskiej i pozostawienie samochodów prywatnych na parkingach - zaapelował.
Lekarze zauważają, że znaczne zanieczyszczenie zaostrza objawy chorób układów oddechowego i krwionośnego. – Osoby chorujące na astmę i inne schorzenia mogą bardziej odczuwać dolegliwości. Szpitale są przepełnione, miejsca szczególnie brakuje na oddziałach wewnętrznych i geriatrycznych – mówi dr Krzysztof Czarnobilski ze szpitala MSWiA w Krakowie.
Jak podkreśla Polski Alarm Smogowy (PAS), obowiązujący w Polsce poziom alarmowy dla pyłu PM 10 (300 mikrogramów/m. sześc.) kilkukrotnie przekracza zalecenia Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odnośnie dopuszczalnych stężeń dobowych tych pyłów i jest trzykrotnie wyższy niż np. w Czechach czy na Węgrzech.
Już pod koniec 2015 r. PAS zaapelował do resortu środowiska o ustanowienie alarmu smogowego na poziomie, jaki obowiązuje w większości krajów europejskich.
W 2012 r. rozporządzeniem ministra środowiska podniesiony został w Polsce poziom alarmowy dla zanieczyszczenia pyłem PM10 z 200 µg/m3 do 300 µg/m3. Tymczasem w wielu krajach UE poziom ten wynosi 100 µg/m3, a np. we Francji - 80 µg/m3.
Według PAS gdybyśmy przyjęli francuskie kryteria stanu zanieczyszczenia powietrza, to w Krakowie czy Warszawie mielibyśmy do czynienia z permanentnym alarmem smogowym.
Premier o walce ze smogiem:
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock