Ruszyła rozbiórka spalonej tężni solankowej w Nowej Hucie w Krakowie. Jak informuje małopolska policja, sprawca podpalenia wciąż nie został zatrzymany. Nagroda za pomoc w znalezieniu podpalacza wynosi cztery tysiące złotych i dziesięć tysięcy euro.
- Otrzymaliśmy zgodę od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego na wejście na teren spalonej tężni. Prace rozbiórkowe trwają od wczoraj, trudno powiedzieć, kiedy się zakończą - mówił we wtorek w rozmowie telefonicznej z tvn24.pl Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu.
Zapytany o nową datę otwarcia obiektu Nowak odpowiedział, że wszystko zależy od stopnia zniszczenia konstrukcji.
- Dopiero prace rozbiórkowe wykażą, czy została uszkodzona betonowa podstawa tężni. Jeśli pozostała ona nienaruszona, otwarcie jest możliwe w ciągu najbliższych miesięcy - poinformował.
Szukają sprawcy
Cały czas trwa śledztwo w sprawie podpalenia tężni. Od razu wykluczono, że przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej.
- Nie możemy podawać szczegółów śledztwa, wiele działań prowadzimy niejawnie - podaje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej policji.
Nagroda za pomoc
Odbudowę obiektu od razu zapowiedział prezydent Krakowa Jacek Majchrowski.
Z kolei trzech krakowskich radnych ustanowiło nagrodę za wskazanie sprawców podpalenia. Do inicjatywy przyłączyło się kilku mieszkańców Krakowa oraz firma, która budowała tężnię. W puli są w sumie cztery tysiące złotych i dziesięć tysięcy euro
Autor: kk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków