Ogień wybuchł w czwartek przed południem pod dachem jednej z kamienic w centrum Krakowa. Do zdarzenia doszło podczas remontu. By ugasić pożar, strażacy musieli rozebrać fragment dachu.
Około godziny 10.30 krakowscy strażacy otrzymali zgłoszenie, że z okna dachowego kamienicy przy ulicy Kołłątaja (ścisłe centrum miasta) widać wydobywający się dym.
Na miejsce dotarło łącznie dziewięć zastępów straży pożarnej - niespełna 30 ratowników.
Pożar wybuchł podczas remontu
Jak wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl starszy kapitan Bartłomiej Rosiek, oficer prasowy krakowskiej straży pożarnej, na najwyższym piętrze kamienicy prowadzone były rano prace remontowo-budowlane.
- Jeden z pracowników firmy remontowej próbował ugasić ogień, ale mu się to nie udało, więc ewakuował się na zewnątrz. Użyliśmy drabin, by dostać się na samą górę budynku. Ogień rozprzestrzeniał się i aby do niego dotrzeć, musieliśmy rozebrać część dachu - podkreślił Rosiek. Pożar został opanowany około godziny 11.20.
Poszkodowany pracownik został przebadany przez ratowników medycznych - miał objawy podtrucia dymem. Rosiek podkreśla, że na szczęście w czasie działań w mieszkaniach znajdujących się w kamienicy nikogo nie było, więc ewakuacja nie była konieczna.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Krakowie