Służby postawione na nogi przez wieczór kawalerski

Kraków
Do zdarzenia doszło w Krakowie
Źródło: Google Earth
Krakowscy policjanci otrzymali zgłoszenie, że w rejonie Starego Miasta doszło do porwania mężczyzny. Okazało się, że porwania nie było. A całe zdarzenie było częścią wieczoru kawalerskiego.

Do zdarzenia doszło 13 czerwca w godzinach wieczornych w Krakowie. To wtedy dyżurny otrzymał zgłoszenie od przechodnia, który powiedział, że w rejonie Starego Miasta, był świadkiem porwania. Jak miał relacjonować, widział grupę mężczyzn w kominiarkach, którzy kogoś gonili. W pewnym momencie mieli go złapać, wsadzić do samochodu i odjechać.

Przejrzeli monitoring, ustalili dane pojazdu

Policjanci porozmawiali ze świadkami zdarzenia, przejrzeli zapisy z kamer monitoringu. Po ustaleniu danych pojazdu, funkcjonariusze pojechali pod wytypowany adres w województwie podkarpackim. Tam okazało się, że porwanie było częścią wieczoru kawalerskiego zorganizowanego przez kolegów pana młodego.

Komisarz Piotr Szpiech, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Krakowie przekazał, że cała sytuacja skończyła się na rozmowie mundurowych z grupą. - Zwróciliśmy im uwagę, żeby w podobnych sytuacjach zgłaszali służbom takie plany, aby nie stawiać wszystkich w niepotrzebny stan gotowości - dodał.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: