Przez wiele lat tajemnicza szafa stała zamknięta w wieży kościoła św. Józefa na krakowskim Podgórzu. Nikt nie przypuszczał, jakie skrywa skarby. Po jej otwarciu odkryto XVI-wieczną Biblię, spisy ludności, fotografie i dokumenty. – Szczęka opada – mówi badający znalezisko historyk.
W tajemniczej szafie, według księdza proboszcza podgórskiego kościoła, miała być stara korespondencja. Jednak opiekun parafialnego archiwum znalazł w niej zupełnie co innego. Coś, co dla historyków badających historię Podgórza, jest prawdziwym skarbem.
Wśród znalezisk są między innymi Biblia Maryszata z 1531 roku, dokumenty miejskie, fotografie czy dyplomy.
- To są sensacyjne informacje. Nie przypuszczano, że takie źródła się znajdą w archiwum parafialnym. Jeśli chodzi i spisy ludności, to to jest źródło mające niebagatelne znaczenie dla historyków i genealogów. Dzięki takim książkom można bardzo dużo się dowiedzieć – mówi w rozmowie z TVN24 Adam Sasinowski z Instytutu Historii i Archiwistyki Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie.
"Szczęka opada"
Teraz, razem z opiekunem parafialnego archiwum Andrzejem Głucem, porządkuje zbiory.
- Został sporządzony na razie prowizoryczny inwentarz. Przy wyjmowaniu z szafy kolejnych dokumentów, momentami szczęka opada, że takie źródła się znajdują – zaznacza historyk.
Dodaje również, że zbiory zostaną wykorzystane w badaniach dotyczących miasta Podgórza.
- Te źródła były niewykorzystane, opierano się na skąpym materiale. Tu mamy piękne dopełnienie. Dokumenty znajdowały się w archiwach lwowskich czy wiedeńskich, ale nie przypuszczano, że znajdują się też w archiwum parafialnym – podkreśla Sasinowski.
Teraz znaleziska będą konserwowane i utrwalane w wersji elektronicznej. Prawdopodobnie za rok podziwiać je będą mogli mieszkańcy Krakowa.
Zobacz inne niezwykłe odkrycia:
Autor: mmw/mś / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków