Kolejne powiaty i miasta znalazły się na tak zwanej liście ostrzegawczej Ministerstwa Zdrowia. Oznacza to, że jest w nich tak dużo zakażeń koronawirusem, że są bardzo blisko trafienia do kategorii żółtej, a to oznacza wiele obostrzeń. Są to też regiony obecnie oblegane przez turystów.
Na liście ostrzegawczej znajdują się obecnie: powiaty wołomiński, otwocki, pucki i starogardzki, a także Kraków, Katowice i Koszalin.
- Kraków jest bardzo blisko, żeby wejść do kategorii żółtej. Jeżeli liczba nowych zakażeń będzie w takiej dynamice jak w tej chwili, to myślę, że w następnym tygodniu Kraków będzie niestety w kategorii żółtej – powiedział podczas konferencji w czwartek wiceszef MZ Waldemar Kraska.
Wiceminister na konferencji prasowej przedstawił zaktualizowaną listę miast i powiatów objętych dodatkowymi obostrzeniami. - Są to powiaty, które są też na granicy i jeżeli sytuacja epidemiologiczna się nie poprawi, także te powiaty mogą się znaleźć w przyszłym tygodniu w kategorii żółtej – powiedział Kraska.
Zgodnie ze zaktualizowaną w czwartek przez resort zdrowia mapą, na terenie Małopolski w strefie czerwonej pozostają miasto Nowy Sącz i powiat nowosądecki. Do strefy tej został zaliczony powiat nowotarski, który wcześniej był w strefie żółtej. Chętnie odwiedzany przez turystów powiat tatrzański znalazł się w strefie żółtej. Z listy powiatów z obostrzeniami koloru żółtego został skreślony powiat limanowski (a jeszcze wcześniej, tydzień temu, powiat oświęcimski).
- Powinniśmy być uczuleni na to, że te obostrzenia, które wprowadziliśmy, mogą spotkać każde miejsce w kraju. My posiłkujemy się danymi, które do nas spływają, nie ma tutaj żadnej uznaniowości i protekcji. Jeżeli będzie taka potrzeba, każde miasto w kraju może znaleźć się w kategorii żółtej lub czerwonej – zaznaczył Kraska.
Żółta strefa pod Tatrami
- Apelujemy do turystów i mieszkańców o przestrzeganie obostrzeń sanitarnych. Prosimy, aby nosić maseczki, dezynfekować ręce, przestrzegać dystansu społecznego. Musimy się wzajemnie szanować. Chodzi o dobro wszystkich – powiedział w czwartek, Andrzej Łęcki, naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Bezpieczeństwa Publicznego starostwa w Zakopanem.
W jego ocenie oficjalne liczby zakażonych COVID-19 nie są jeszcze tak wysokie w przeliczeniu na jednego mieszkańca, jednak – jak zaznaczył – na sytuację pod Tatrami trzeba trochę inaczej patrzeć, ponieważ wpływają na nią turyści, którzy w sezonie letnim bardzo chętnie przyjeżdżają w ten region.
- Niestety, zakażenia nie maleją, a przeciwnie. Mając na naszym terenie tak dużą liczbę turystów nie mam nic przeciwko temu, aby obowiązywała tu strefa żółta – powiedział naczelnik podkreślając, że chodzi o dobro wspólne. Ocenił też, że żółta strefa nie wpłynie negatywnie na turystykę w mieście, ponieważ nie wprowadza takich restrykcji jak strefa czerwona.
Według informacji zakopiańskiego sanepidu z czwartkowego popołudnia na terenie powiatu tatrzańskiego na COVID-19 chore są 174 osoby, z czego 15 jest w szpitalu, pozostali w izolacji domowej. W kwarantannie przebywają 170 osoby. Od początku epidemii w powiecie tatrzańskim zakażone zostały 220 osoby, z czego 44 wyzdrowiały, dwie zmarły.
Zamkniety szpital, zakażeni ratownicy
Do informacji o zamknięciu szpitala odniósł się starosta pucki Jarosław Białk.
"Decyzja o wstrzymaniu pracy szpitala nie należy do łatwych, ale poprzedzona była konsultacjami ze służbami sanitarnymi, służbami bezpieczeństwa, ekspertami z dziedziny zdrowia, przedstawicielami sztabów kryzysowych – zarówno naszego powiatowego jak i wojewódzkiego. Ponieważ wielu pracowników szpitala to mieszkańcy Pucka i okolic, podjęliśmy ten radykalny krok, by uchronić nas wszystkich przed drastycznym wzrostem zakażeń" - napisał w swoim oświadczeniu starosta pucki Jarosław Białk.
Zaapelował do mieszkańców i turystów, aby pamiętali o zachowaniu dystansu społecznego, higienie rąk, zakrywaniu ust i nosa. „Proszę o niewiele i wierzę, że jesteśmy w stanie pamiętać o samodyscyplinie, by jak najszybciej udało się przywrócić równowagę zdrowotną w powiecie puckim"- dodał.
W Koszalinie dodatkowe kontrole
Policja, straż miejska i sanepid zapowiedziały w piątek wzmożone kontrole sanitarne w Koszalinie, który od czwartku jest na ministerialnej liście powiatów zagrożonych dodatkowymi obostrzeniami w związku z pandemią koronawirusa.
- Funkcjonariusze wraz ze strażnikami miejskimi oraz pracownikami Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Koszalinie przeprowadzą kontrole galerii handlowych, sklepów wielkopowierzchniowych, lokali gastronomicznych oraz innych miejsc, w których mogą być łamane zasady sanitarne – poinformował oficer prasowy koszalińskiej policji st. asp. Rafał Skoczylas.
Zaznaczył, że działania te prowadzone są wyłącznie pod kątem minimalizacji skutków pandemii.
Kategorie
Strefy czerwone to powiaty, gdzie liczba zakażeń wykrytych w ostatnich 14 dniach przekroczyła 12 osób na 10 tys. mieszkańców, a żółte to te, gdzie nowych zakażeń było od 6 do 12.
W czerwonych powiatach jest obowiązek noszenia maseczek lub przyłbic wszędzie w przestrzeni publicznej. Wesela i inne imprezy rodzinne mogą się odbywać w grupie do 50 osób. Restauracje i gastronomię obowiązuje zasada zakrywania ust i nosa oraz maksymalnie 1 osoba na 4 mkw. Kościoły i miejsca kultu religijnego mają limity – maksymalnie 1 osoba na 4 mkw., do 150 osób na zewnątrz. W powiatach w czerwonej strefie w kinach zajęte może być 25 proc. miejsc. Parki rozrywki i wesołe miasteczka są nieczynne. Targi i konferencji nie odbywają się. Siłownie, kluby i centra fitness mają ograniczenie – 1 osoba na 10 mkw. Wydarzenia sportowe mogą się odbywać, ale bez publiczności.
W żółtych powiatach w przestrzeni publicznej nie trzeba nosić maseczek lub przyłbic. Należy zachowywać 1,5 metrowy dystans społeczny. Wesela i inne imprezy rodzinne mogą odbywać się do 100 osób. W restauracjach i gastronomii należy zakrywać usta i nos, jest też limit maksymalnie jedna osoba na 4 mkw. W kinach także jest limit 25 proc. zajętych miejsc. W strefie żółtej przy organizacji targów i kongresów obowiązuje m.in. limit jedna osoba na 4 mkw. W parkach rozrywki i wesołych miasteczkach może przebywać jedna osoba na 5 mkw. Limity w siłowniach i centrach fitness to jedna osoba na siedem metrów kwadratowych. Wydarzenia sportowe mogą odbywać się przy 25 procent widowni.
Źródło: PAP/TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock