Pięć tysięcy złotych mandatu i 15 punktów karnych dostał motocyklista, który w Kątach (woj. podkarpackie) w obszarze zabudowanym pędził z prędkością 152 kilometrów na godzinę. Mężczyzna na trzy miesiące stracił też prawo jazdy.
Jak poinformował oficer prasowy jasielskiej policji młodszy aspirant Daniel Lelko, w czwartek (20 lipca) policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Jaśle nieoznakowanym radiowozem wyposażonym w wideorejestrator patrolowali miejscowość Kąty.
"Przed godziną 11 zauważyli kierującego motocyklem marki Yamaha, który poruszał się bardzo szybko. Okazało się, że kierowca japońskiego jednośladu pędził z prędkością 152 kilometrów na godzinę w obszarze zabudowanym, gdzie jest ograniczenie do 50 kilometrów na godzinę" - przekazał młodszy aspirant Lelko.
Dostał wysoki mandat i punkty karne, stracił też prawo jazdy
Po zatrzymaniu kierowcy do kontroli drogowej policjanci sprawdzili jego dane w policyjnych systemach. Okazało się, że 33-letni mieszkaniec Jasła dopuścił się wykroczenia w ramach tak zwanej recydywy.
"W związku z tym mundurowi ukarali go mandatem w kwocie pięć tysięcy złotych i 15 punktami karnymi. Ponadto zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na okres trzech miesięcy" - przekazał oficer prasowy.
Tego samego dnia zatrzymali innych kierowców, którzy przekroczyli prędkość
Dodał jednocześnie, że jeszcze tego samego dnia policjanci zatrzymali także innych kierowców, którzy jechali zbyt szybko.
"W miejscowości Pielgrzymka kierujący oplem jechał z prędkością 146 kilometrów na godzinę w miejscu, gdzie limit wynosi 90. Natomiast w Łysej Górze obywatel Słowacji, kierując swoim bmw, przekroczył dopuszczalną prędkość o 75 kilometrów na godzinę i dwukrotnie nie zastosował się do linii podwójnej ciągłej" - poinformował młodszy aspirant Lelko.
I dodał, że pierwszy z kierowców otrzymał mandat w wysokości 1,5 tys. zł i 13 punktów karnych, zaś Słowak za popełnione wykroczenia otrzymał mandaty na łączną sumę 2,9 tys. zł.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock