Nawet 5 lat więzienia grozi 46-latkowi, który ukradł innemu mężczyźnie 7 tysięcy złotych. Gdy przyszli do niego policjanci, mężczyzna schował łup w majtkach. Trafił do aresztu.
59-latek z Jędrzejowa (woj. świętokrzyskie) zaalarmował policjantów, że ktoś ukradł mu pieniądze – w sumie 7 tys. złotych.
- Jak ustalili stróże prawa, poszkodowany przewożąc pasażerów swoim busem zorientował się na ostatnim przystanku trasy, że nie ma pieniędzy, które schował w swojej kurtce – relacjonują funkcjonariusze.
Mężczyzna podejrzewał, kto mógł dokonać kradzieży. Jego przypuszczenia potwierdziły się, gdy policjanci znaleźli domniemanego sprawcę w jednym ze sklepów.
Jest w areszcie
- Podczas przeszukania 46-latka funkcjonariusze odnaleźli utracone pieniądze. Mężczyzna ukrył je w swojej bieliźnie – dodają policjanci.
Oprócz tego okazało się, że złodziej był pijany – w organizmie miał ponad 2 promile alkoholu.
Amator cudzych banknotów trafił do policyjnej celi, a odzyskane pieniądze - do właściciela. Teraz 46-latkowi grozi do 5 lat więzienia.
Zobacz też: Kradzieże w oku kamery
Autor: mmw/mś / Źródło: TVN24 Kraków