Niedźwiedź chodzi po wiosce, wyjada kury i króliki. "Czuje się jak u siebie, kurniki traktuje jak restauracje"

Źródło:
tvn24.pl
W Wołkowyi niedźwiedź wkrada się na posesje i wyjada zwierzęta
W Wołkowyi niedźwiedź wkrada się na posesje i wyjada zwierzęta Archiwum prywatne/Justyna Domańska
wideo 2/12
W Wołkowyi niedźwiedź wkrada się na posesje i wyjada zwierzęta Archiwum prywatne/Justyna Domańska

W gminie Solina na Podkarpaciu zadomowił się niedźwiedź. Zakrada się na posesje i wyjada drobne zwierzęta. Mieszkańcy boją się o bezpieczeństwo swoje i dzieci. Wójt gminy Adam Piątkowski zaapelował o ostrożność. Powołał specjalną grupę interwencyjną, która zajmie się płoszeniem drapieżnika. Włodarz nie wyklucza, że jeśli to okaże się nieskuteczne, wystąpi z wnioskiem o odstrzał zwierzęcia. - Odstrzał to ostateczność. Wcześniej powinno się zrobić wszystko, aby przywrócić to zwierzę naturze - komentuje bieszczadzki przyrodnik, Robert Gatzka.

W województwie podkarpackim żyje największa populacja niedźwiedzi w Polsce. Ich występowanie koncentruje się głównie w Bieszczadach. Te dzikie z natury i stroniące od ludzi zwierzęta od kilku lat coraz częściej pojawiają się w pobliżu ludzkich zabudowań, wiosek i miast. Jeden z drapieżników upodobał sobie gminę Solina położoną w Bieszczadach. Osobnik wchodzi na posesje, wkrada się do kurników, gołębników i klatek z królikami, skąd wyjada zwierzęta. 

- Od połowy lutego u nas był już trzy razy. Rozwalił klatki z królikami i zjadł dwa z nich. Jakiś czas później wszedł do kurnika i zjadł 12 kur, dobrał się też do nowych królików, które kupiliśmy w miejsce tych zagryzionych. Część zwierząt zjadł, inne rozszarpał, a szczątki zostawił na posesji. Aby dostać się na naszą posesję przeskoczył przez bramkę. Zrobił to bardzo sprawnie. U sąsiadki sforsował gołębnik i zagryzł kilkadziesiąt ptaków - opowiada w rozmowie z portalem tvn24.pl Justyna Domańska, mieszkanka Wołkowyi w gminie Solina.

Niedźwiedź pokonał zabezpieczenia w klatkach i zagryzł kilka królików Archiwum prywatne/Justyna Domańska

"Siedzimy w domu jak w klatce, bo się boimy"

Niedźwiedź był też widziany na innych posesjach i na ulicach Soliny. - Sąsiad nagrał go biegnącego ulicami wioski z okna budynku poczty. Niedźwiedź wszedł też na posesję kuzynki mojego męża. U sąsiadów przechadzał się pod oknami. I to wszystko działo się w godzinach popołudniowych - opowiada pani Justyna. I dodaje. - Mamy dwoje dzieci, jedno ma sześć lat, drugie 20 miesięcy. Nie wychodzimy na spacery, bo niedźwiedź biega po wiosce, po zmroku nie wychodzimy już wcale. Siedzimy w domu jak w klatce, bo się boimy - przyznaje nasza rozmówczyni.

Czytaj też: "Chuligan" w Bieszczadach. Głodny niedźwiedź próbował włamać się do auta

Niedźwiedź przeskoczył ogrodzenie i wszedł na posesję pani Justyny. Widoczny jest jeszcze odcisk łapy drapieżnika Archiwum prywatne

Wywieźli niedźwiedzia, a on wrócił. Wójt apeluje o "zachowanie szczególnej ostrożności"

- Wszystko wskazuje na to, że jest to osobnik, z którym mieliśmy już problemy w poprzednich latach - mówi nam Adam Piątkowski, wójt gminy Solina. W ubiegłym roku młoda niedźwiedzica forsowała zabezpieczenia i wyjadała drób oraz króliki z klatek na prywatnych posesjach. Była też widziana m.in. na placu zabaw koło samorządowego przedszkola. Po wielu interwencjach mieszkańców, którzy bali się o swoje bezpieczeństwo, wójt wystąpił do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie o zgodę na płoszenie zwierzęcia, a kiedy to nie pomogło, do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o odstrzał. Wcześniej niedźwiedzicę - jak się później okazało - udało się jednak uśpić, odłowić i wywieźć do lasu pod granicę polsko-słowacką. Wszystko jednak wskazuje, że drapieżnik wrócił na dawny teren.

Kilka tygodni temu znowu zaczął pojawiać się w gminie Solina. I podobnie jak w ubiegłym roku wchodzi na posesje, skąd wyjada drób i króliki. - W tym roku odnotowaliśmy już kilka zgłoszeń od mieszkańców, w ubiegłym kilkadziesiąt - mówi nam wójt Piątkowski. - Niedźwiedź czuje się jak u siebie, kurniki traktuje jak restauracje - dodaje nasz rozmówca.

Według przepisów to na gospodarzu gminy spoczywa obowiązek zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. "W związku z kolejnym pojawieniem się niedźwiedzia w miejscowościach na terenie naszej gminy proszę wszystkich o zachowanie szczególnej ostrożności" - zaapelował więc wójt gminy Solina w mediach społecznościowych.

"Trzeba podjąć działania, aby nie doszło do tragedii "

W ciągu kilku ostatnich lat wójt już trzykrotnie występował z wnioskiem do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska z wnioskiem o redukcję drapieżnika. - To się może wielu osobom nie spodobać, ale jeśli zajdzie taka konieczność, wystąpię z takim wnioskiem po raz kolejny - mówi z rozmowie z portalem tvn24.pl Adam Piątkowski. - Rozmawiałem z leśnikami, przyrodnikami i myśliwymi i stoją oni na stanowisku, że ten osobnik za bardzo przyzwyczaił się do życia wśród ludzi i nie da się zmienić jego zachowania. To jest dzikie zwierzę, które jest nieprzewidywalne - argumentuje.

Powstała specjalna grupa interwencyjna

Wójtowi po dwóch latach starań udało się pozyskać fundusze i zebrać ekipę, aby powołać specjalną grupę interwencyjną, która zajmować się będzie płoszeniem drapieżnika, a jeśli zajdzie taka konieczność, odłowi niedźwiedzia i przetransportuje go poza teren gminy. - To grupa fachowców, którzy zostaną wyposażeni w odpowiedni, specjalistyczny sprzęt. Będzie na bieżąco reagowała na zgłoszenia mieszkańców i zajmowała się płoszeniem zwierzęcia. Jeśli to nie pomoże, będziemy sięgali po inne rozwiązania, także eliminację osobnika. Proszę mnie zrozumieć, ja odpowiadam za bezpieczeństwo mieszkańców i turystów. Nie mogę pozwolić na to, aby po gminie biegał drapieżnik, bo to może skończyć się tragedią - dodaje.

Mieszkańcy gminy mają nadzieję, że specjalna grupa pomoże i niedźwiedzia uda się przepłoszyć z gminy. - Tu chodzi o bezpieczeństwo naszych dzieci. Przecież nie możemy siedzieć przez całą dobę w domu. Poza tym zbliża się sezon turystyczny, na ulicach za chwilę będą tłumy ludzi. Gmina musi podjąć jakieś działania. Nie ma co czekać, aż dojdzie do tragedii - zwraca uwagę pani Justyna.

Czytaj też Bieszczady. "Podeszła zbyt blisko gawry", zaatakował ją niedźwiedź

Niedźwiedź forsuje ogrodzenie w Wołkowyi
Niedźwiedź forsuje ogrodzenie w Wołkowyi Archiwum prywatne/Justyna Domańska

Przyrodnik: "Odstrzał to ostateczność"

- Moim zdaniem odstrzał to ostateczność. Metoda, którą można zastosować, kiedy zawiodły wszystkie inne metody, jak odstraszanie czy przeniesienie drapieżnika w inne miejsce. Wcześniej powinno się zrobić wszystko, aby przywrócić to zwierzę naturze - uważa Robert Gatzka, przyrodnik ze Stowarzyszenia Park Ochrony Bieszczadzkiej Fauny.

Jak podkreśla nasz rozmówca, nie jest to proste, ale nie niemożliwe. Jako przykład podaje Tatry. W Tatrzańskim Parku Narodowym powołana została grupa interwencyjna, która skutecznie płoszy niedźwiedzie. - Polega to na tym, że "problematycznemu" osobnikowi zakłada się obrożę telemetryczną i śledzi jego przemieszczanie. Kiedy drapieżnik pojawia się w pobliżu newralgicznego terenu, grupa dostaje sygnał i jedzie we wskazane miejsce. Kiedy drapieżnik się pojawia, strzela się do niego gumową kulką. Dla zwierzęcia jest to dosyć bolesne i o to chodzi, drapieżnik ma kojarzyć dane miejsce nie z łatwo dostępnym pokarmem, a bólem, dzięki czemu unika pojawiania się w tych miejscach - wyjaśnia przyrodnik.

W rozmowie z portalem tvn24.pl podkreśla, że w dużej mierze to ludzie są odpowiedzialni za to, że niedźwiedzie coraz chętniej pojawiają się w pobliżu osad ludzkich. - To bardzo inteligentne zwierzęta, ale też oportuniści jeśli chodzi o zdobywanie pokarmu. Jeśli mają łatwy dostęp do pożywienia, będą z niego korzystać. Sporo osób mimo licznych apeli w dalszym ciągu nieodpowiednio zabezpiecza kompostowniki, zostawia śmieci z resztkami jedzenia przy posesjach, to nęci niedźwiedzie, a te, jeśli przyzwyczają się, że w ten łatwy dla nich sposób mogą zdobywać pożywienie będą wracać. My sami zachęcamy te niedźwiedzie do tego, aby tak się zachowywały. To w dużej mierze nasza wina - wyjaśnia przyrodnik.

Jednocześnie nasz rozmówca podkreśla, że niedźwiedzi, które sprawiają problemy nie jest dużo. - Na skalę całej populacji jest to kilka osobników. Da się je tego oduczyć, ale to wymaga dużo nakładu pracy i czasu - konkluduje.

Kurniki jak "darmowe stołówki"

W tym roku do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie do wtorku 4 kwietnia z terenu gminy Solina wpłynęło sześć zgłoszeń o szkodach spowodowanych przez niedźwiedzie. Jak informuje nas Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ w Rzeszowie, dotyczyły zagryzionych królików i kur oraz zniszczonych uli. W ubiegłym roku rzeszowski RDOŚ takich szkód na terenie gminy Solina odnotował 99.

Niedźwiedź, jak wyjaśnia Łukasz Lis, trzyma się blisko gospodarstw, bo kojarzy je z łatwym dostępem do pokarmu. - Określa się to terminem wzmocnienia pozytywnego. Zwierzę kojarzy siedziby ludzkie z łatwą dostępnością pokarmu, bo mniej lub bardziej świadomie fundujemy im darmową stołówkę. Dlatego tak ważne jest odpowiednie zabezpieczenie pojemników na śmieci, kompostowników, pasiek i hodowli - zwraca uwagę rzecznik.

Leśnicy apelują: "Zróbmy to dla własnego bezpieczeństwa i dla dobra bieszczadzkich niedźwiedzi"

O odpowiednie zabezpieczanie śmieci apelują także leśnicy. - Pamiętajmy, żeby przy miejscach postojowych, parkingach, przystankach, wiatach wypoczynkowych, nie zostawiać odpadków jedzenia, opakowań po słodyczach. W takie miejsca przychodzą niedźwiedzie, jeżeli zapamiętają ten smak, znajda odpadki, skosztują, to w to miejsce będą powracać. Najczęściej pod osłoną nocy, ale może się wydarzyć, że przyjdą za dnia, kiedy będą ludzie. Zróbmy to dla własnego bezpieczeństwa i dla dobra bieszczadzkich niedźwiedzi - zaapelował Kazimierz Nóżka z Nadleśnictwa Baligród.

Nie panikować, nie uciekać, najlepiej udawać martwego

Niedźwiedzie mogą być niebezpieczne dla ludzi, gdy zaskoczymy je w ich naturalnym środowisku. Szczególnie groźnie mogą być matki z młodymi, które w obronie potomstwa mogą stanowić śmiertelne zagrożenie. Dorosły osobnik, kiedy stanie wyprostowany na tylnych łapach, mierzy ponad trzy metry wysokości, a jego waga może dochodzić nawet do pół tony. Taki niedźwiedź potrafi zabić jednym uderzeniem łapy.

Czytaj też Atak niedźwiedzia w Bieszczadach. Leśnik z raną szarpaną głowy trafił do szpitala

Aby uniknąć spotkania z niedźwiedziem należy poruszać się wyłącznie po wyznaczonych szlakach. Unikać wieczornych, samotnych wycieczek po lasach. Nie wchodzić w gęste zarośla (młodniki, uprawy), gdzie mogą przebywać te drapieżniki.

- Najważniejsze to świadomość, że niedźwiedź to nie miś. Szczególnie młode osobniki wyglądają bardzo słodko, jednak już takie podrostki, z uwagi na swoją siłę, mogą stanowić zagrożenie - podkreśla rzecznik RDOŚ w Rzeszowie.

Jeśli jednak dojdzie do spotkania z niedźwiedziem, nie należy uciekać, wykonywać gwałtownych ruchów ani patrzeć zwierzęciu w oczy, bo to może sprowokować je do ataku. Najlepiej powoli, ostrożnie się wycofać.

Jeśli jednak dojdzie do ataku drapieżnika, należy położyć się płasko na ziemi, przylgnąć brzuchem do podłoża rękami osłaniając szyję i głowę. - Nie ruszać się, nie wydawać żadnych dźwięków, najlepiej udawać martwego - instruuje Łukasz Lis.

Liczba niedźwiedzi rośnie

Niedźwiedź brunatny objęty jest w Polsce ścisłą ochroną od 1952 roku. Według szacunków na Podkarpaciu od początku lat 70. ubiegłego wieku ponad sześciokrotnie wzrosła jego liczebność. 40 lat temu było ich niespełna 20 i występowały jedynie w Bieszczadach. Ćwierć wieku później było ich już 50, a w pierwszych latach tego stulecia - 100. 

Obecnie w południowo-wschodniej Polsce, głównie w Bieszczadach, Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim bytuje blisko 200 tych drapieżników. To 90 procent polskiej populacji.

Czytaj też: "Gdy wyczują strach, potrafią być bezwzględne". Jak przetrwać spotkanie z niedźwiedziem

Niedźwiedź na terenie jednej z posesji w Wołkowyi Archiwum prywatne

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

W ekskluzywnym hotelu w Bangkoku znaleziono zwłoki sześciu osób - poinformował rząd Tajlandii. Służby nie wiedzą dokładnie, co się stało. Brak jest śladów walk, napadu czy strzelaniny. Jednocześnie policja podała, że osoby te nie targnęły się na swoje życie. Oświadczono też, że ciała należą do trzech kobiet i trzech mężczyzn, a każde z nich przybyło do hotelu w innym czasie.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Źródło:
Reuters

Podtopione ulice, woda wybijająca ze studzienek kanalizacyjnych, połamane gałęzie na poboczach i powalone drzewa oraz zalany dworzec główny w Gdyni - to skutki wtorkowych burz w Trójmieście. Do późnego popołudnia na Pomorzu odnotowano ponad tysiąc zgłoszeń, z czego najwięcej w Gdyni.

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Źródło:
PAP, TVN24

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek upływa pod znakiem burz. Zjawiskom towarzyszą obfite opady deszczu. Niebezpiecznie było w Małopolsce, gdzie pojawił się grad. W woj. świętokrzyskim drzewa spadały na drogi, na Pomorzu deszcz zalewał ulice, a na Lubelszczyźnie tysiące obiorców nie mają prądu.

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Była polska premier pełniła już tę funkcję w poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Źródło:
PAP

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Personel Wojska Polskiego liczy ponad 216 tysięcy żołnierzy, więcej w NATO mają tylko USA i Turcja - wynika z szacunkowych danych opublikowanych przez Sojusz. Porównano także wydatki na obronność. "Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - komentował w mediach społecznościowych szef BBN Jacek Siewiera.

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

- Ryszard Czarnecki zostanie wezwany przez prokuraturę i usłyszy zarzuty - poinformował prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Chodzi o sprawę rozliczania tak zwanych kilometrówek. Były eurodeputowany zapowiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli, że nie będzie utrudniał postępowania. - Szanuję prawo, więc oczywiście skorzystam z zaproszenia pana prokuratora - zapewnił.

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Policja hrabstwa Orange na przedmieściach Los Angeles poinformowała o zatrzymaniu pary, która miała kraść biżuterię przytulając się do napotkanych osób. Władze apelują w mediach społecznościowych o ostrożność.

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Źródło:
tvn24.pl

Odpoczywający w Łebie plażowicze pomogli utworzyć "łańcuch życia" w reakcji na wiadomość, że w wodzie zaginęła 12-letnia dziewczynka. Do akcji zaangażowano też Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz policję.

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Źródło:
TVN24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl