Czwartkowa burza doszczętnie zniszczyła szlak na Giewont. W najbliższy poniedziałek ruszyć ma remont trasy, prace potrwają około dwa tygodnie.
Remont końcowego odcinka szlaku na Giewont był planowany przez władze Tatrzańskiego Parku Narodowego od dłuższego czasu.
W wyniku ostatnich burz w Tatrach szlak został jeszcze bardziej zniszczony. Przez wyładowania atmosferyczne zostały m.in. zerwane łańcuchy pomocnicze przy wejściu na szczyt.
22 osoby w szpitalach
Podczas czwartkowej burzy poszkodowanych zostało 150 osób, a pięć (jedna na Słowacji) – w tym dwoje dzieci – zmarło. 22 osoby wciąż są w szpitalach w Krakowie, Nowym Targu i Zakopanem – poinformowała we wtorek rzeczniczka wojewody małopolskiego Joanna Paździo.
Poszkodowani mają poparzenia ciała spowodowane wyładowaniami atmosferycznymi oraz obrażenia i urazy powstałe w wyniku upadku bądź uderzeń odłamkami skał. Tuż po zdarzeniu część z tych osób była operowana.
Łańcuchy zostają
W związku z tragicznym bilansem nawałnicy pojawiły się pytania, czy TPN rozważy wymianę metalowych łańcuchów na zabezpieczenia z innego materiału. Władze TPN odpowiadają jednak, że to nie łańcuchy są problemem, lecz ignorowanie zagrożeń.
- Nie planujemy wymiany zabezpieczeń na inny typ. Wspólnie z TOPR-em stoimy na stanowisku, że takie eksperymenty dałyby ludziom błędne poczucie, że na Giewoncie jest już bezpiecznie, bo nie ma tam metalowych łańcuchów, a to nie łańcuchy są tutaj problemem. Problemem jest ignorowanie różnych zagrożeń panujących w Tatrach – powiedziała Ewa Holek-Krzysztof z TPN.
Według ratowniczych statystyk, prawdopodobieństwo porażenia przez piorun w górach jest realne wszędzie. Zdarzało się to zarówno na wyniosłych szczytach, jak i na biegnącej pod szczytami ścieżce wokół Morskiego Oka.
- Niezależnie od zastosowanych na Giewoncie rozwiązań, zagrożenie porażeniem spowodowanym przez pioruny nie zniknie – dodała Holek-Krzysztof.
Tatrzański Park Narodowy systematycznie remontuje szlaki. Z uwagi na wysokogórski teren wszystkie prace będą prowadzone bez użycia maszyn.
Autor: wini/ ks / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TPN