Fundacja Viva chce likwidacji konnego transportu do Morskiego Oka. W Zakopanem pojawiły się billboardy namawiające turystów do niekorzystania z konnego transportu.
Przedstawiciele Fundacji Viva, która walczy o prawa koni, od dłuższego czasu protestują przeciwko konnym zaprzęgom na drodze do Morskiego Oka. Ekolodzy informują na swojej stronie internetowej, że od stycznia 2012 roku do połowy czerwca tego roku do rzeźni trafiły 44 konie, w tym zwierzęta 4 i 5-letnie. Według fundacji, nie żyje co piąty koń, który rok temu ciągnął wozy na trasie do Morskiego Oka.
TPN odpiera zarzuty
Oskarżenia ekologów odpiera Tatrzański Park Narodowy. - Nie odnotowaliśmy żadnego takiego przypadku – czytamy w oświadczeniu TPN. - Koń nie jest zwierzęciem tanim ani w zakupie, ani w utrzymaniu. Nadmierna eksploatacja koni i celowe ich zamęczanie jest ekonomicznie nieopłacalne. Przeprowadzone w roku 2011, 2012 oraz 2013 badania weterynaryjne wszystkich koni pracujących na tej trasie nie potwierdzają tezy o wymianie koni z powodu ich „wyeksploatowania” – twierdzi TPN. - Podnoszona jest głośno sprawa trafiania do rzeźni koni wcześniej pracujących na trasie Palenica Białczańska – Włosienica. Sugeruje się, że to dorożkarze oddają konie na ubój z powodu ich wycieńczenia i nieprzydatności do dalszej pracy. Z dokumentacji zgromadzonej przez Tatrzański Park Narodowy wynika, że żaden koń nie został oddany do rzeźni przez dorożkarza - czytamy dalej.
Oszczędzają czas
- Tatrzański Park Narodowy znalazł się między obrońcami zwierząt, a góralami, którzy od lat wożą turystów z Palenicy Białczańskiej do Morskiego Oka – relacjonuje reporter TVN24 Leszek Kabłak.
Zdania turystów są podzielone, głównie ze względu na oszczędność czasu, jaką daje konny transport. Żeby dojść pieszo do Morskiego Oka trzeba poświęcić około 2,5 godziny, podczas gdy koń może nas tam zawieźć w ciągu godziny. – Wielu turystów woli zapłacić 40 zł za przejazd i oszczędzić czas, niż wybrać się w pieszą wędrówkę – dodaje Kabłak.
Obrońcy koni kontra TPN
W czerwcu pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami powoływali się na ekspertyzy dwóch niezależnych badaczy: dr inż W. Pewca, byłego pracownika Instytutu Energetyki w Łodzi oraz mgr A. Gągola, doktoranta na Wydziale Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. KTOZ do ekspertyz dołączył raport dotyczący długości życia koni z Morskiego Oka oraz petycję w sprawie likwidacji transportu konnego, podpisaną przez ponad 2 tysiące osób w ciągu 2 miesięcy od jej opublikowania.
TPN od roku dysponuje jednak własną ekspertyzą, która wskazuje na co innego. CZYTAJ WIĘCEJ
Autor: koko//par / Źródło: TVN24 Kraków