Mieszkaniec Przemyśla (Podkarpacie) dostał grzywnę za to, że pijany jechał rowerem. Kilka dni później mężczyzna ukradł ze sklepu kilka butelek z alkoholem. Planował je sprzedać i w ten sposób opłacić wcześniejsza karę.
45-latek zwrócił uwagę patrolu drogówki, bo jechał rowerem poza wyznaczoną do tego ścieżką.
- W trakcie kontroli od obywatela Ukrainy wyczuwalna była woń alkoholu, dlatego został on poddany badaniu na alkomacie. Okazało się, że jest w stanie "po spożyciu" – relacjonuje Marta Fac, oficer prasowa przemyskiej komendy policji.
Mężczyzna odmówił przyjęcia mandatu, dlatego funkcjonariusze sporządzili wniosek o ukaranie go. Następnie sąd rejonowy w Przemyślu nałożył na niego grzywnę.
Chciał sprzedać alkohol
- Na tym jednak 45-latek nie zakończył swoich spotkań z policjantami – zauważa rzeczniczka. Niecały tydzień później mundurowych zaalarmowali pracownicy jednego z przemyskich supermarketów. Okazało się, że 45-latek ukradł różne wyroby alkoholowe o łącznej wartości 148,85 złotych. Został jednak złapany na gorącym uczynku.
- W trakcie przesłuchania Ukrainiec wyjaśnił, że skradziony alkohol chciał sprzedać, by uregulować zaległą grzywnę orzeczoną przez sąd w związku z popełnionymi wykroczeniami w ruchu drogowym – podaje Fac.
Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży.
Autor: wini / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock