Najpierw był pościg z "zawrotną" prędkością blisko 50 kilometrów na godzinę. Później uciekinier zwolnił, a policjant... dogonił go pieszo. I ściągnął ze skutera.
Policjanci zwrócili uwagę na motocyklistę, bo mężczyzna jechał bez kasku. Kiedy jednak dali mu sygnał do zatrzymania, mieszkaniec gminy Połaniec (Świętokrzyskie) zaczął uciekać. Funkcjonariusze w radiowozie ruszyli w pościg.
- Mężczyzna jednak jechał środkiem drogi i nie pozwalał się wyprzedzić – relacjonuje Damian Janus ze świętokrzyskiej komendy policji.
Po chwili jednak motocyklista zwolnił do kilkunastu kilometrów na godzinę. - Wtedy to jeden mundurowych podjął zdecydowane działania. Wysiadł z radiowozu, dobiegł do kierowcy i zatrzymał go – opisuje dalej Janus. Na nagraniu w policyjnego wideorejestratora widać, jak policjant chwyta uciekiniera za przedramię, spycha na pobocze, a następnie nakłania mężczyznę do zejścia z motocykla.
Był pijany
Powód ucieczki 29-latka szybko stał się jasny. Mężczyzna był nietrzeźwy. - Przeprowadzone badanie wykazało w jego organizmie ponad promil alkoholu – precyzuje rzecznik.
Teraz mieszkaniec gminy Połaniec odpowie przed sądem nie tylko za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, ale i za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Grozi mu do trzech lat więzienia.
Autor: wini/gp/jb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja