Obrażenia ciała powstałe na skutek zadania z dużą siłą kilkudziesięciu ciosów nożem w klatkę piersiową, szyję i głowę były przyczyną śmierci 94-latki, której ciało znaleziono w domu w Bieczu (woj. małopolskie). Zarzut zabójstwa kobiety usłyszała jej 24-letnia wnuczka.
"Ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną zgonu pokrzywdzonej były obrażenia ciała. Biegły wskazał, że pokrzywdzonej zadano z dużą siłą kilkadziesiąt ciosów nożem w okolice klatki piersiowej, szyi i głowy. Zdaniem biegłego większość pojedynczych ciosów miała charakter śmiertelny" - poinformowała prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Wnuczka 94-latki usłyszała zarzut zabójstwa
Zarzut zabójstwa przedstawiono w niedzielę 24-letniej wnuczce nieżyjącej kobiety. Podejrzana przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia. "Z uwagi na trwające czynności oraz dobro rodziny nie ujawniamy treści tych wyjaśnień" - zastrzegła prokurator Rataj-Mykietyn.
Wobec 24-latki sąd, na wniosek prokuratury, zastosował tymczasowy areszt. Za popełniony czyn kobiecie grozi dożywocie.
Ciało 94-latki w domu
Zgłoszenie o tym, że w Bieczu najprawdopodobniej doszło do zabójstwa 94-latki, policja otrzymała w sobotę (17 lutego) rano. Skierowano tam służby ratunkowe, które w jednym z domów w tej miejscowości znalazły ciało kobiety. Na miejscu funkcjonariusze zatrzymali jej wnuczkę. Według ustaleń prokuratury, to ona zawiadomiła służby.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24