Policja szuka świadków śmiertelnego wypadku na autostradzie A4, w którym zginął jeden z interweniujących strażaków. Na małopolskim odcinku trasy pod Krakowem samochód potrącił troje strażaków OSP Balice, którzy pomagali kierującej bmw po zderzeniu z łosiem.
Do śmiertelnego wypadku doszło 26 września około północy podczas akcji na autostradzie A4 - na wysokości miejscowości Chrosna pod Krakowem. Podczas udzielania pomocy kierującej bmw, która zderzyła się z łosiem, potrąconych przez samochód zostało trzech strażaków z Ochotniczej Straży Pożarnej w Balicach. Zginął jeden ze strażaków, jego żona - również strażaczka - przebywa w szpitalu. Trzeci strażak doznał niezagrażających życiu obrażeń.
Jak wynika z ustaleń śledczych, od strony Katowic prawym pasem ruchu nadjechał samochód, którego kierujący - widząc pracujących strażaków - zatrzymał się. W niego uderzył inny kierowca, 21-letni Węgier. Po zderzeniu pierwsze z aut zjechało na pas awaryjny, gdzie uderzyło w strażaków.
Policja szuka świadków
W środę małopolska policja zaapelowała do kierowców, którzy byli świadkami śmiertelnego wypadku, o zgłaszanie się do komendy - najlepiej z nagraniami z kamer samochodowych.
"Policja poszukuje osób, które bezpośrednio przed wypadkiem przejeżdżały przez wskazane miejsce i widziały czynności ratunkowe prowadzone na drodze przez strażaków OSP Balice. W szczególności apelujemy do kierowców posiadających zamontowane kamery w pojazdach, które zarejestrowały prace strażaków, o dostarczenie nagrań" - poinformował w komunikacie młodszy inspektor Sebastian Gleń, oficer prasowy małopolskiej policji.
Policja informuje, że w sprawie wypadku wciąż prowadzone jest postępowanie.
Zarzut dla kierowcy
21-latek, który miał doprowadzić do tragedii, usłyszał zarzut z artykułu 177 kodeksu karnego. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Jak dowiedzieliśmy się pod koniec września od krakowskiej prokuratury, kierowca nie przyznaje się do winy, "a jego wyjaśnienia nie są kompatybilne z ustaleniami śledczych".
Rzecznik prokuratury, Krzysztof Dratwa, dodał, że na niekorzyść kierowcy działa kiepski stan techniczny dostawczego pojazdu. - Samochód marki Iveco był przeładowany, w dodatku miał niesprawny układ hamulcowy. Trzeba jednak podkreślić, że kierowca nawet nie hamował - przekazał nam kilka dni po wypadku prokurator.
21-latek przebywa w areszcie.
Strażacy pożegnali zmarłego druha
Dzień po tragedii w całym kraju strażacy Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczych Straży Pożarnych uruchomili sygnały dźwiękowe i świetlne, aby w ten sposób oddać hołd zmarłemu. W uroczystościach pogrzebowych wzięło dział kierownictwo Państwowej Straży Pożarnej, a także przedstawiciele rządu i samorządu.
Decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, na wniosek wojewody małopolskiego, dzieci zmarłego strażaka od 1 października otrzymują specjalną comiesięczną rentę, która będzie im przysługiwać do czasu kontynuowania nauki w szkole, do osiągnięcia 25. roku życia.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: powiatkrakowski112.pl