Amerykanin utonął na krakowskim Zakrzówku. Spadł z drzewa do zalewu

Mężczyzna spadł do wody z wysokości 25 metrów
Mężczyzna spadł do wody z wysokości 25 metrów
Źródło: Wikipedia

28-letni obywatel Stanów Zjednoczonych zginął w nocy na Zakrzówku. Mężczyzna wspinał się na rosnące tuż przy zboczu drzewo. Spadł do wody z wysokości 25 metrów. Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu, potwierdzić ma to jednak sekcja zwłok.

Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek na krakowskim Zakrzówku. Jak przekazuje Anna Zbroja z małopolskiej policji, 28-latek spacerował w nocy w towarzystwie kobiety. Zdecydował się wspiąć na rosnące tuż przy zboczu drzewo. Niestety, mężczyzna z wysokości 25 metrów spadł do zalewu.

Wtedy kobieta zaalarmowała służby. Na miejsce przyjechało pogotowie i straż pożarna. Nad ranem płetwonurkowie wyłowili zwłoki mężczyzny. Z odnalezionych przy nim dokumentów wynika, że mężczyzna był obywatelem Stanów Zjednoczonych.

"Prawdopodobnie był pod wpływem alkoholu"

Wiele wskazuje na to, że 28-latek był pod wpływem alkoholu. To jednak potwierdzić ma sekcja zwłok.

To już kolejna osoba, która utonęła podczas długiego weekendu. W sobotę na krakowskim jeziorze Bagry zatonął 25-latek. Tego samego dnia na jeziorze Kryspinów pod Krakowem utonął inny mężczyzna.

Policjanci apelują o rozsądek. – Podczas wypoczynku nad wodą trzeba zachować szczególną ostrożność. Młodzi ludzie grillują, piją piwo, a potem wchodzą do wody. Kąpanie się pod wpływem alkoholu najczęściej jest przyczyną takich zdarzeń – zaznacza Zbroja.

Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: