Z zalanego kamieniołomu w krakowskim Zakrzówku płetwonurkowie wyłowili ciało młodej kobiety. W niedzielę, na głębokości 17 metrów, zauważył je inny nurek. Policja ma już pierwsze tropy dotyczące tożsamości zmarłej.
Coś, co zdaniem nurków wyglądało jak ludzkie zwłoki, zauważono w niedzielę, ale nie udało się od razu zorganizować akcji. W poniedziałek rano na miejscu pojawiła się straż pożarna.
- Próba wydobycia na powierzchnię ciała została podjęta z samego rana. Już od godziny 9 płetwonurkowie pracowali na miejscu - powiedział Michał Kondzior z zespołu prasowego małopolskiej policji.
Czekają na wyniki sekcji
Wyłowione w poniedziałek zwłoki kobiety trafią na sekcję. To ona pomoże ustalić tożsamość.
- Wszystko wskazuje na to, że jest to ciało trzydziestokilkuletniej mieszkanki Małopolski. Niedaleko miejsca, gdzie znaleziono zwłoki, była torebka – podał z kolei Dariusz Nowak, rzecznik małopolskiej policji.
Policja ma jeszcze jeden trop dot. tożsamości.
- W sobotę mąż zgłosił zaginięcie żony – dodał Nowak. - Nie ma w tej chwili pełnej identyfikacji. Sekcja odbędzie się we wtorek, wtedy powiemy na 100 procent - podkreślił.
Nieszczęśliwy wypadek?
- Możliwe są w tej chwili dwie opcje. Mógł to być to nieszczęśliwy wypadek albo desperacki krok tej kobiety, bo tego też nie można wykluczyć. Nie ma podejrzeń, że jeszcze ktoś inny jest w tę sprawę zamieszany – przekazał Nowak.
Tam nie można się kąpać
Zakrzówek to dawny kamieniołom na terenie Krakowa. Został zalany w 1990 roku i od tego czasu stanowi jedno z ulubionych miejsc wypoczynkowych na terenie miasta. Kąpiel jest tu zabroniona, akwen jest natomiast udostępniony do nurkowania. Pod wodą znajdują się m.in. wraki autobusów i samochodów.
Pod wodą jest także tablica upamiętniająca Karola Wojtyłę, który pracował na terenie kamieniołomu w czasie okupacji.
Autor: ał/roody//mz / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Kraków | Tymoteusz Stach