Mieszkanka krakowskiego Dąbia, nie tylko nie dała się nabrać oszustom, którzy chcieli wyłudzić od niej pieniądze, ale też rozmawiając z nimi przez telefon stacjonarny, ustaliła plan zasadzki z policją przez telefon komórkowy. Dzięki trzeźwości umysłu seniorki zatrzymano jednego z oszustów
83-latka odebrała telefon od kobiety, która przedstawiła się jako jej córka. - Oszustka poprosiła staruszkę o pożyczenie 35 tys. zł, których miała pilnie potrzebować dla koleżanki – relacjonuje Dariusz Nowak z małopolskiej policji.
Staruszka zastawiła pułapkę
- Kiedy seniorka powiedziała, że musi sprawdzić, czy ma w domu taką kwotę, oszustka kazała jej nie rozłączać się. Prawdopodobnie chciała w ten sposób zapobiec wykonaniu telefonu kontrolnego do prawdziwej córki – tłumaczy policja. W tym czasie 83-latka zadzwoniła po policję z telefonu komórkowego. Poinstruowana przez funkcjonariuszy wróciła do rozmowy. Powiedziała, że pieniądze ma i czeka na kogoś, kto je odbierze. Po chwili przed blokiem zjawił się 14-latek, który chciał odebrać pieniądze i natychmiast został zatrzymany przez policjantów.
Wkrótce Krakowianka odebrała kolejny telefon od „córki”. - Kiedy ta dopytywała się czy przekazała pieniądze, ta oświadczyła, że tak dużej kwoty nie będzie dawać dziecku i żeby przyszedł ktoś dorosły – opisuje sytuację policja. Po chwili pojawił się mężczyzna, który także został zatrzymany przez policjantów.
Dwaj oszuści zatrzymani
- Obie osoby zostały zatrzymane. Starszy ma postawione zarzuty, natomiast 14‑latek trafił do Sądu dla nieletnich – relacjonuje Dariusz Nowak.
30-letni mężczyzna jest znany policji, ponieważ w przeszłości wielokrotnie był karany za kradzieże i paserstwo. Teraz grozi mu do 12 lat pozbawienia wolności. Obecnie znajduje się w areszcie.
Metoda "na wnuczka"
Ofiarami oszustów wyłudzających pieniądze metodą na wnuczka są przede wszystkim ludzie starsi, mieszkający samotnie. Przestępcy wybierają z książki telefonicznej numery osób, których imię wskazuje na zaawansowany wiek. Dzwonią do starszych osób i podają się zwykle za członka rodziny. Kiedy już się uwiarygodnią w oczach seniora, proszą o szybką pożyczkę zwykle jakiejś dużej kwoty pieniędzy pod legendą wypadku czy okazyjnych zakupów. Po odbiór gotówki ma przyjść znajomy albo „wnuczka”.
- Oszuści wiedzą, że starsi ludzie swoje oszczędności trzymają zwykle w domu, a hasło „wnuk czy krewny w potrzebie” otwiera serce i portfel seniora – informuje małopolska policja.
Autor: koko/zp / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock