Przez dwie godziny 14-miesięczna dziewczynka była zamknięta w samochodzie na parkingu przed muzeum w Oświęcimiu. Jej rodzice, obywatele Finlandii, w tym czasie zwiedzali muzeum.
W czwartek około godz. 11:00, policjanci zostali wezwani przez ochronę muzeum w Oświęcimiu. Na parkingu przed obozem stał zaparkowany samochód na zagranicznych numerach rejestracyjnych, w którym zamknięte było maleńkie dziecko.
Płacz dobiegający z samochodu
Jak podaje małopolska policja, gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, w samochodzie włączył się alarm, a siedzące w nim dziecko bardzo płakało. Jeden z policjantów rozbił szybę w aucie, zaś drugi z funkcjonariuszy wezwał karetkę pogotowia. W tym samym czasie przez megafony nadano komunikaty do rodziców dziecka, którzy prawdopodobnie byli cały czas są na terenie muzeum.
Rodzice 14-miesięcznej dziewczynki pojawili się na parkingu około godz. 12:00. W tym samym czasie przyjechało pogotowie . Lekarz w obecności rodziców zbadał dziecko. Na szczęście wszystko było w porządku. Po konsultacji z sędzią do spraw rodzinnych, rodzice zostali ukarani przez policjantów mandatem karnym.
Autor: ał/koko/ec / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN Warszawa / M. Wężyk | TVN24