Ranna kobieta leżała na podwórku, jej mąż uciekł do lasu

Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Policja (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło: DarSzach / Shutterstock.com
Już tydzień trwają poszukiwania Józefa K., podejrzanego o zaatakowanie i zranienie swojej żony. Strażacy i policjanci zakończyli przeszukiwanie okolicznych zbiorników wodnych. W akcję zostały natomiast włączone psy tropiące i drony.

Do ataku na mieszkankę Suchowoli pod Staszowem doszło w zeszły poniedziałek. Od tej pory trwają poszukiwania jej męża, który według ustaleń śledczych miał uciec do lasu. Mężczyzna ma na sobie dresowe spodnie, koszulkę z napisem "miś" i gumowce. Możliwe też, że uciekł boso.

- Czynności w dalszym ciągu trwają. W akcję zaangażowani byli i wciąż są policjanci i strażacy, poszukiwania wspiera także straż leśna. Użyte były psy tropiące i policjanci z dronami – wylicza w rozmowie z tvn24.pl Joanna Szczepaniak, oficer prasowa policji w Staszowie. Jak dodaje, prowadzone są też czynności operacyjne, jednak ze względu na dobro śledztwa ich przebieg nie jest jawny.

Wcześniej działania w obrębie pobliskich zbiorników wodnych prowadzili też strażacy z sonarami oraz policyjni płetwonurkowie, jednak ta część poszukiwań została już zakończona.

Zaatakował żonę

Według ustaleń funkcjonariuszy w poniedziałek, 22 września, poszukiwany 63-latek zaatakował swoją żonę na terenie posesji w Suchowoli w gminie Osiek w powiecie staszowskim. 52-letnia kobieta z obrażeniami głowy trafiła do szpitala. Jej stan określany był jako stabilny. Informację o poszkodowanej leżącej na podwórku przekazała sąsiadka, a na miejsce skierowano patrol i służby medyczne. Wstępnie ustalono, że atakujący po zdarzeniu uciekł w kierunku pobliskiego lasu. Zabezpieczono narzędzie, którym mężczyzna miał zadać żonie obrażenia.

W środę policja opublikowała zdjęcie mężczyzny, pełny rysopis i apel o pomoc.

Wcześniej umorzono postępowanie

Śledczy informują także, że wcześniej było prowadzone postępowanie związane z przemocą domową. Zostało umorzone, bo - jak przekazała prokuratura - pokrzywdzona skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań. 

- Do ataku doszło z powodu konfliktu na tle rodzinnym - przekazał Prokurator Daniel Prokopowicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Według komunikatu opublikowanego na stronie kieleckiej prokuratury okręgowej Józefowi Kozodujowi postawiono zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności. Prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Staszowie wniosek o wydanie postanowienia o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego. "Sąd wniosek ten uwzględnił, a wobec powyższego prokurator wydał postanowienie o poszukiwaniu podejrzanego listem gończym" – czytamy w komunikacie.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: