Kilka razy uderzył kijem kota, bo "zaatakował jego psa"

Kot nie przeżył podpalenia
Piekoszów (Śwętokrzyskie)
Źródło: Google Earth

Za znęcanie się nad zwierzęciem odpowie 74-letni mężczyzna, który w Piekoszowie (woj. świętokrzyskie) kilkukrotnie uderzył kijem kota. Czeka go też kara za znieważenie policjanta podczas interwencji.

Do dyżurnego kieleckiej komendy policji wpłynęło zgłoszenie, z treści którego wynikało, że na jednej z posesji w Piekoszowie mężczyzna kilkukrotnie uderzył kota drewnianym kijem.

"Pod wskazanym adresem policjanci zastali 74-latka, który - jak wynikało z relacji świadków i poczynionych na miejscu ustaleń - wyładował swoje nerwy na zwierzęciu" - przekazała w komunikacie Komenda Miejskiej Policji w Kielcach.

Czytaj też: Znęcał się nad kotem, nagrania umieszczał w internecie. Zarzuty i areszt dla 22-latka

Uderzył kota, bo ten miał zaatakować jego psa

Jak dodano, interweniujący policjanci znaleźli na terenie posesji mocno poturbowanego kota, który został przekazany pod opiekę lekarza weterynarii. "Senior swoje agresywne zachowanie względem zwierzęcia tłumaczył tym, że zanim go uderzył, ten wcześniej miał zaatakować jego psa" - przekazała kielecka policja.

Czytaj też: Miał uśmiercić kota. Najpierw bił go pięściami, a później przywiązał martwe zwierzę do gałęzi

Grozi mu więzienie

Dodatkowo w trakcie interwencji 74-latek miał znieważyć jednego z funkcjonariuszy. Przed sądem mężczyzna odpowie za znęcanie się nad zwierzęciem oraz znieważenie funkcjonariusza publicznego, za co grozi mu do trzech lat więzienia.

Czytaj także: