W Kielcach doszło do "warszawskiego" wyborczego starcia. Z pierwszego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości startował Jarosław Kaczyński, prezes tej partii. Na ostatnim miejscu listy Koalicji Obywatelskiej był Roman Giertych. Obaj zdobyli mandaty poselskie.
Jarosław Kaczyński w tych wyborach nie startował w Warszawie. Był "jedynką" listy PiS w Świętokrzyskiem. Tam PiS, otrzymał poparcie na poziomie 47,07 proc., a na Kaczyńskiego zagłosowało 177 728 wyborców. To zdecydowanie najlepszy wynik ze wszystkich kandydatów i rekord okręgu.
Roman Giertych, który z kolei startował z ostatniego miejsca na liście Koalicji Obywatelskiej, do tej pory ma 23 622 głosów. To jest drugi wynik na tej liście. KO poparło 20,93 proc. wyborców.
Liderka tej listy Małgorzata Okła-Drewnowicz zebrała 64 990 głosów.
"Jarku, dzięki, że kandydowałeś ze świętokrzyskiego. Masz dwa mandaty mniej, ale za to KO o jeden więcej niż w 2019. Otrzymaliśmy go o 45 głosów. Przyniosłeś tam pecha. Do zobaczenia w Sejmie! Pewnie się stęskniłeś" - skomentował Roman Giertych na platformie X.
Jarku, dzięki, że kandydowałeś ze świętokrzyskiego. Masz dwa mandaty mniej, ale za to KO o jeden więcej niż w 2019. Otrzymaliśmy go o 45 głosów. Przyniosłeś tam pecha.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) October 16, 2023
Do zobaczenia w Sejmie! Pewnie się stęskniłeś.
PS Przynieś proszę kurtkę.
Źródło: tvn24.pl